Obecnie aktywnie zakażonych jest we Włoszech - według oficjalnych danych - 835 tys. osób. 26 procent testów daje wynik pozytywny.

Jak mówią specjaliści, zdecydowana większość przypadków zakażeń subwariantem Omikronu daje lekkie objawy i mija po siedmiu dniach, podczas gdy we wcześniejszych fazach negatywny wynik testu uzyskiwało się nawet po dwóch tygodniach. Najczęstsze objawy to ból głowy i gorączka, bóle mięśniowe i zmęczenie.

Reklama

- To jasne, że wirus się zmienił. Staje się infekcją dróg oddechowych, podobną do przeziębienia i z wyjątkiem osób osłabionych nie schodzi do płuc - wyjaśnił wirusolog Mauro Pistello ze szpitala w Pizie. Jak dodał, obecny wariant zbliża się do koronawirusa, który poznaliśmy przed epidemią w Wuhan i jaki znamy od setek lat.

Podkreśla się zarazem, że obecna faza pandemii różni się także tym, że faktyczna liczba zakażonych jest znacznie wyższa od tej podawanej w codziennych raportach resortu zdrowia. Wynika to z tego, że wiele osób robi domowe testy na koronawirusa, a zatem poza oficjalnymi statystykami. Ludzie ci unikają testów w aptekach po to, aby w przypadku pozytywnego wyniku nie zostać skierowanym na domową izolację.