Naukowcy z Uniwersytetu Calgary przeanalizowali wszystkie 4288 niezamierzone utonięcia, zarówno dzieci, jak i dorosłych, do których doszło na terenie Kanady w latach 2007-2016. Odkryli, że najczęściej nieszczęścia takie przytrafiały się osobom z chorobą niedokrwienną serca oraz z różnymi zaburzeniami napadowymi. Co ważne, młode kobiety (w wieku 20–34 lata) z takimi zaburzeniami miały 23-krotnie większe ryzyko utonięcia niż populacja ogólna.

Reklama

Najczęstszymi czynnościami prowadzącymi do utonięcia były oczywiście zajęcia w wodzie, takie jak pływanie wpław (25 proc.) i pływanie łodzią (24 proc.), a dochodziło do nich przeważnie w jeziorach lub stawach (36 proc.). Większość zgonów (63-84 proc.) miała miejsce, gdy ofiara była w wodzie lub nad wodą sama: nie miała ani swojego towarzystwa, ani postronnych świadków.

Większość osób, które utonęły (aż 81 proc.) stanowili mężczyźni, przy czym około dwie trzecie z nich (63 proc.) utonęło na obszarach miejskich.

Badanie ujawniło jeszcze jedną ciekawą rzecz - dużą liczbę utonięć w wannach u osób z epilepsją (53 proc.) lub zaburzeniami neuropoznawczymi (28 proc.).

- Utonięcie w wannie jest powszechne wśród osób z zaburzeniami napadowymi, a także w przypadku sporej liczby innych wcześniej istniejących schorzeń – podkreśla dr Cody Dunne, jeden z autorów omawianej publikacji. - To ważny przekaz dla osób zajmujących się zdrowiem publicznym.

Reklama

Jak tłumaczy naukowiec, informacje na ten temat powinny być jasno i dobitnie przekazywane pacjentom z tego typu problemami, tym bardziej, że planowanie bezpieczeństwa we własnym domu jest dużo łatwiejsze do wdrożenia niż w innych lokalizacjach.

- Osoby z zaburzeniami napadowymi zdecydowanie powinny korzystać z prysznica zamiast kąpieli w wannie i - jeśli to możliwe - robić to, gdy w domu jest ktoś jeszcze - mówi Dunne.

Reklama

Autor uważa też, że ponieważ pływanie jest dobre dla ogólnego stanu zdrowia i jakości życia, osoby z chorobą niedokrwienną serca, czyli kolejna grupa wysoce narażona na utonięcie, nie powinny unikać tego typu aktywności. Jednak muszą być świadome zagrożenia i zapewnić sobie bezpieczne warunki uprawia sportów wodnych.

- Pacjenci z chorobami układu krążenia powinny porozmawiać z lekarzem przed rozpoczęciem aktywności w wodzie. Dobrze, aby stopniowo zwiększali intensywność, nosili kamizelki ratunkowe i pływali wyłącznie w nadzorowanym otoczeniu lub z przeszkolonymi towarzyszami – podkreśla dr Dunne.

Jak podsumowuje, tylko zaktualizowane strategie profilaktyczne dostosowane do określonych grup, w tym wskazówki dotyczące bezpiecznego wykonywania codziennych czynności, takich jak kąpiel, pomogą w zmniejszaniu ryzykiem utonięcia.