Jak informuje Reuters, autorzy badania podkreślają, że strategia testowania wyłącznie osób wykazujących objawy COVID-19 pomija większość zakażonych. To z kolei oznacza, że ludzie zainfekowani koronawirusem nieświadomie mogą zarażać wiele innych osób, przyczyniając się do rozprzestrzeniania zakażeń.

Reklama

W Wielkiej Brytanii, podobnie jak w wielu innych krajach, na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 testowane są przede wszystkim osoby z takimi objawami jak gorączka, kaszel oraz utrata smaku i węchu.

Opublikowane właśnie badanie polegało na przenalizowaniu danych Narodowego Systemu Zakażeń, jakie uzyskano podczas wprowadzonego wiosną 2020 r. lockdownu. Wtedy poza pacjentami z objawami COVID-19 testowano także tych, którzy nie mieli żadnych dolegliwości, żeby sprawdzić, jaka część populacji została w tym okresie zainfekowania koronawirusem.

Badaniami objęto 36 tys. mieszkańców Anglii, Walii i Irlandii Północnej, których testowano od 26 kwietnia do 27 czerwca 2020 r. Stwierdzono, że spośród 115 osób z pozytywnym wynikiem testu, jedynie 16 wykazywało objawy COVID-19. Pozostali w dniu wykonywania testu nie mieli żadnych symptomów. Co więcej, 142 osoby, które wykazywały objawy zakażenia koronawirusem w dniu testu, uzyskały negatywny wynik badania.

- Fakt, że tak dużo osób z pozytywnym wynikiem testu nie wykazywało żadnych objawów w dniu badania, powinien skłaniać do zmiany strategii testowania – uważa Irene Petersen, epidemiolog University College Londyn.

Jej zdaniem objęcie testami większej grupy osób, również tych bez objawów choroby, mogłoby przyczynić się do lepszego kontrolowania pandemii.

Brytyjscy specjaliści przyznają jednak, że niektóre badania epidemiologiczne w innych krajach nie wykazały, że zdecydowana większość osób zakażonych koronawirusem jest bezobjawowa. Przykładowo w Chinach zaledwie 5 proc. badanych nie miało objawów, a w Islandii – 43 proc. Prawdopodobnie wiele zależy od tego, na jakiej grupie osób były prowadzone poszczególne badania, stąd tak odmienne wyniki.

Z opublikowanej niedawno metaanalizy prawie 80 badań osób z pozytywnym wynikiem testu genetycznego (PCR) w wynika, że tylko jedna piąta nie miała żadnych objawów. U zdecydowanej większości, czyli 80 proc. badanych, prędzej czy później pojawiały się dolegliwości tej choroby – informuje pismo „PloS Medicine”.

Z tych samych badań wynika, że zakażone koronawirusem osoby, które nigdy nie wykazywały objawów COVID-19, o 65 proc. rzadziej przenosiły patogen na innych ludzi.

Nie ma jednak wątpliwości, że przed zakażeniem koronawirusem chronią wymagane od początku pandemii zalecenia dotyczące używania maseczek ochronnych, mycia i dezynfekowania rąk oraz zachowania odpowiedniego dystansu fizycznego i społecznego.