Od soboty, 10 października, z powodu rozszerzenia się epidemii trzeba będzie zakrywać usta i nos w przestrzeni publicznej, m.in. w sklepach, w autobusach i na ulicach. Obostrzenie nie obejmuje np. lasów i plaż. Cała Polska znajdzie się w żółtej strefie z wyjątkiem 32 powiatów i 6 miast, które będą czerwoną strefą z surowszymi restrykcjami.

Reklama

Konsultant krajowy w dziedzinie epidemiologii prof. Iwona Paradowska-Stankiewicz w rozmowie z PAP zaznaczyła, że powyższe obostrzenia zostały wprowadzone w związku z gwałtownym wzrostem zarówno liczny zakażeń i zachorowań, jak i zgonów.

- Taka sytuacja oczywiście zmobilizowała i mobilizuje nas wszystkich do tego, żeby ograniczyć wzrost tych liczb. Trzeba było się zdecydować na wprowadzenie obostrzeń - zaznaczyła Paradowska-Stankiewicz.

Ekspertka dodała, że na początku epidemii, kiedy wprowadzone zostały maksymalne ograniczenia, doprowadzono do tego, że liczba zakażeń i zgonów była na dość niskim poziomie.

- Kiedy dzieci wróciły do szkół, dorośli do pracy, nastąpiło pewne rozluźnienie tej dyscypliny. Najprawdopodobniej to wszystko złożyło się na wzrost liczby zakażeń - zaznaczyła.

Dodała, że kluczową kwestią jest to, aby wszyscy pamiętali, że chroniąc siebie, chronimy także innych. - Chroniąc siebie, chronimy zarówno te osoby, które z nami mieszkają, które się z nami kontaktują, w tym osoby z grupy bardzo dużego ryzyka, czyli osoby najstarsze. Tutaj nic się nie zmieniło. Cały czas najwięcej osób, które czy ciężko chorują, czy niestety umierają, to są osoby najstarsze - powiedziała.

Zdaniem ekspertki bardzo istotnym jest stosowanie się do zaleceń i wprowadzonych nakazów, jak nakaz zasłaniania nosa i ust, czy zachowania dystansu społecznego oraz mycie i dezynfekcja rąk.

- Pozostałe ograniczenia, które dotyczą stref żółtej i czerwonej, a więc np. zapewnienie przestrzeni 4 metrów kwadratowych w lokalu, dla osób korzystających z usług gastronomicznych, również jest ważne - zaznaczyła. Dodała, że ważne jest również, by zwiększać - na tyle, na ile jest to możliwe - odległości pomiędzy poszczególnymi osobami. Jej zdaniem istotne jest również przeprowadzenie dezynfekcji stolików i poręczy krzeseł po wyjściu klientów, a - jeśli jest to możliwe - wietrzenie pomieszczeń.

Paradowska-Stankiewicz podkreśliła, że przewidując rozwój epidemii w każdym przygotowywanym modelu kluczowe znaczenie ma wprowadzanie określonych ograniczeń, czy restrykcji. - Im bardziej jesteśmy jako społeczeństwo zdyscyplinowani, poddajemy się tym podstawowym zasadom, które odnoszą się do nas i naszych najbliższych, tym bardziej wpływamy na wypłaszczenie krzywej - powiedziała.

Reklama

Zapytana o możliwe scenariusze rozwoju epidemii zaznaczyła, że w sezonie jesienno-zimowym należy wziąć pod uwagę również współwystępujące w tym czasie zakażenia innymi wirusami. Jak dodała, w tym okresie jesteśmy narażeni na ponad 200 wirusów oddechowych.

- Te obostrzenia będą obowiązywały od soboty, a więc do tego momentu to niewątpliwie wzrost zachorowań będzie widoczny - oceniła. Dodała, że okres wypłaszczenia krzywej zachorowań to na pewno kwestia co najmniej kilku tygodni.

Od soboty zasady obowiązujące w strefie żółtej zostają rozciągnięte na cały kraj. Zakrywać trzeba będzie usta i nos w przestrzeni publicznej – w sklepach, w autobusie, na ulicy. Z takiego obowiązku zwolnione będą jedynie osoby z zaświadczeniem lekarskim lub z dokumentem potwierdzającym niepełnosprawność lub niesamodzielność.

Nie trzeba będzie też zakładać maseczki w lesie, parku, zieleńcu, ogrodzie botanicznym czy zabytkowym i na plaży, bo są to miejsca o podobnym charakterze.

Dodatkowo w całym kraju w restauracjach, pubach i barach będzie trzeba zachować bezpieczną odległość – na osobę powinny przypadać co najmniej 4 m kw. W całym kraju nie będzie można w tych miejscach tańczyć. Ograniczono też czas, w których wszystkie lokale gastronomiczne będą mogły działać. Otwarte mogą być w godzinach od 6.00 do 22.00, z wyjątkiem dostawy żywności i produktów wydawanych na wynos.

Wydarzenia kulturalne w przestrzeni zamkniętej odbywać się będą z udziałem 25 proc. publiczności – taka sama zasada obowiązywać będzie w kinach. W wydarzeniach kulturalnych, które odbywają się w plenerze, będzie mogło uczestniczyć maksymalnie 100 osób – jednak liczba widzów, słuchaczy, zwiedzających lub uczestników nie może być większa niż jedna osoba na 5 m kw. W strefie czerwonej obowiązywać będzie całkowity zakaz organizacji i uczestniczenia w wydarzeniach kulturalnych. W kinach może być wypełnionych 25 proc. dostępnych miejsc.

Ponadto w całym kraju w zgromadzeniach będzie mogło uczestniczyć maksymalnie 150 osób. Będą one musiały zakrywać usta i nos oraz zachować minimum 1,5 m odległości od siebie.

Dodatkowo między m.in. przemarszami czy manifestacjami zachować trzeba będzie odległość – minimum 100 m, by wyeliminować praktykę zgłaszania kilku zgromadzeń w jednym miejscu. Stosowano ją, aby obejść wymogi dotyczące liczby uczestników.