Dlaczego od siedzenia boli nas kręgosłup?
Częste przebywanie w pozycji siedzącej stało się znakiem naszych czasów. Siedzimy podczas oglądania telewizji, czytania książek, spotkań z przyjaciółmi, a także w czasie wykonywania obowiązków zawodowych. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nasze codzienne funkcjonowanie nie było „podporządkowane” tej właśnie czynności. Brzmi kontrowersyjnie? Tylko z pozoru. Siedzimy bowiem zbyt długo (nawet kilkanaście godzin w ciągu dnia), zbyt często, a przede wszystkim robimy to... niewłaściwie.
- Można powiedzieć, że nie zostaliśmy stworzeni do siedzenia. To pozycja wymuszona, która bardzo mocno może obciążać niektóre organy ciała, a zwłaszcza nasz kręgosłup – komentuje Karolina Hertman, fizjoterapeutka. – Idąc dalej, możemy stwierdzić, że nie jesteśmy w stanie całkowicie poprawnie siedzieć, choć istnieją sposoby, aby ta sytuacja w jak najmniejszym stopniu negatywnie wpływała na nasz kręgosłup. Na co dzień nie ułatwiamy sobie jednak zadania. Zwłaszcza osoby, które muszą spędzać długie godziny przed komputerem, mają tendencję do popełniania wielu błędów. Wśród nich można wymienić m.in.: zbytnie wysuwanie głowy czy pośladków do przodu podczas siedzenia, garbienie się czy siedzenie bez podparcia. Podczas wielogodzinnej pracy szukamy oczywiście jak najwygodniejszej dla nas pozycji, jednak pamiętajmy, że niewłaściwe ułożenie ciała nadmiernie obciąża kręgosłup, a w konsekwencji może doprowadzić do pojawienia się dolegliwości bólowych, a w dalszej perspektywie również problemów zwyrodnieniowych. Ponadto, często po wielu godzinach spędzonych w pozycji siedzącej w pracy, wracamy do domu i... znowu prowadzimy siedzący tryb życia. Tymczasem ruch to podstawa zdrowia – nie tylko w kontekście naszego kręgosłupa – dodaje.
Jak codziennie dbać o kręgosłup
Każda wykonywana przez nas czynność sprawia, że kręgosłup przyjmuje na siebie określone obciążenia, a szczególnie przeciążany jest odcinek lędźwiowy (najniżej usytuowany odcinek kręgosłupa). Aby uzmysłowić sobie, jak pozycja siedząca wpływa na nasz kręgosłup, warto przywołać kilka liczb:
• 25-75 kg – taka siła oddziałuje na nasz kręgosłup podczas leżenia (najniższa wartość oznacza leżenie na plecach, natomiast najwyższa – pozycję boczną);
• 100-200 kg – to obciążenie, które odczuwa nasz kręgosłup, kiedy stoimy (najniższa wartość oznacza prawidłową, wyprostowaną postawę, natomiast najwyższa stojącą, mocno pochyloną);
• 140-275 kg – to wartości, które określają obciążenie naszego kręgosłupa podczas siedzenia (najniższa wartość oznacza pozycję siedzącą, wyprostowaną, natomiast najwyższa – aż 275 kg – pozycję siedzącą, mocno pochyloną).
No dobrze! A co w sytuacji, gdy jesteśmy „zmuszeni” do wykonywania naszych codziennych obowiązków niemal wyłącznie w pozycji siedzącej? Jak zminimalizować negatywne skutki długiego siedzenia?
- Lekarze, pracownicy biurowi, dziennikarze, urzędnicy – to tylko nieliczne zawody, w których, przynajmniej część obowiązków, wykonuje się w pozycji siedzącej. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy w pełni „pogodzić się” z tą sytuacją. Mamy bowiem wiele możliwości odciążenia naszego kręgosłupa. Po pierwsze, powinniśmy nauczyć się odpoczywać. Oznacza to, że przynajmniej raz w ciągu godziny powinniśmy oderwać się od stanowiska pracy i np. przespacerować się po biurze, przygotować kawę czy zamienić kilka słów z kolegą z pracy – oczywiście w pozycji stojącej. Po drugie, ważne jest, aby po dniu spędzonym w pozycji siedzącej, aktywnie spędzać czas wolny. Wiele osób po powrocie do domu „zalega” przed telewizorem, rezygnując z aktywności fizycznej, która przecież posiada wiele zdrowotnych korzyści, również dla naszego kręgosłupa. Ponadto, kiedy już musimy siedzieć, róbmy to jak najpoprawniej. Odpowiednia postawa i właściwe przygotowane stanowisko pracy to podstawa, która pozwoli uchronić nasz kręgosłup od dolegliwości bólowych. Prawidłowa postawa oznacza m.in. utrzymywanie stawów kolanowych, biodrowych i łokciowych pod kątem 90 stopni, wygodne podparcie krzywizn kręgosłupa o oparcie fotela (zwłaszcza odcinka lędźwiowego i piersiowego) oraz otrzymywania głowy w linii ciała (ew. lekko cofniętej). Natomiast stanowisko pracy to m.in. regulowany fotel, który daje nam możliwość właściwego ułożenia ciała, czy ustawienie komputera w linii naszego wzroku (tak, aby uchronić się od mimowolnego opuszczania czy wychylania głowy) – dodaje Karolina Hertman, fizjoterapeutka.
Gdy ból jest zbyt mocny
Niestety, odpowiednia profilaktyka nie zawsze ochroni nas przed pojawieniem się i rozwojem problemu (np. w przypadku występowania otyłości, która obciąża nasz kręgosłup). Jeżeli odczuwamy ciągły ból, który utrudnia nam codzienne funkcjonowanie, niezbędna jest wizyta u specjalisty.
- Leczenie przewlekłych dolegliwości bólowych czy zmian zwyrodnieniowych może być prowadzone m.in. za pomocą zabiegów fizykalnych, zajęć korekcyjnych, które (aby przyniosły pożądane rezultaty) powinny być prowadzone pod okiem fizjoterapeuty. Ponadto, w leczeniu wspomagającym stosuje się również farmakologiczne środki przeciwbólowe i przeciwzapalne. W skrajnych przypadkach konieczne może być przeprowadzenie zabiegu chirurgicznego – kończy ekspertka.
Dla osób, które chcą uniknąć interwencji chirurgicznej istnieje także inne rozwiązanie – rezonans magnetyczny. Powszechnie kojarzony jest z diagnostyką, jednak niewiele osób wie, że skutecznie jest wykorzystywany w leczeniu schorzeń, takich jak: zwyrodnienia stawów, bole kręgosłupa czy urazy sportowe. Mowa o terapii rezonansem magnetycznym w systemie MBST®, która pozytywnie wpływa na zaburzone funkcje komórek i ich regenerację. Terapia jest bezbolesna i bezinwazyjna. W urządzeniu do terapii wytwarzane jest pole elektromagnetyczne oraz fale radiowe o odpowiedniej częstotliwości. To generuje rezonans w leczonej okolicy. Doprowadzona energia oddawana jest do otaczającej tkanki i przyspiesza w organizmie procesy metaboliczne i biofizyczne. W efekcie prowadzi to do aktywnej stymulacji komórek, dzięki której tkanki mogą ulec znacznej regeneracji. Terapia pozwala wywołać przyrost objętości i jakości tkanki chrzęstnej i kostnej oraz doprowadzić do szybkiej redukcji bólu. Jej czas jest relatywnie krótki – zazwyczaj jest to 5, 7 lub 9 godzin terapii – w zależności od stadium lub rodzaju schorzenia czy choroby.