Propozycja całkowitego wyłączenia wszystkich podmiotów medycznych z ustawy o swobodzie gospodarczej (Dz.U. z 2015 r. poz. 584) znalazła się w projekcie nowelizacji ustawy o działalności leczniczej, ale początkowo prawie nikt nie zwrócił na to uwagi. Więcej dyskutowano np. o zakazie wypłaty dywidendy przez szpitale, choć prób wypłaty zysku było dotychczas zaledwie kilka. Wyłączenie spod ustawy o swobodzie dotyczyć zaś będzie aż 16,5 tys. przedsiębiorstw.
Pacjent zyska czy straci?
Zdaniem szefów placówek medycznych taka propozycja może pogorszyć dostęp do opieki, zwłaszcza w mniejszych przychodniach, np. medycyny rodzinnej, gdzie przy zbiegu różnych kontroli naraz może zabraknąć lekarzy do przyjmowania pacjentów.
– W małych podmiotach leczniczych całkowite wyłączenie przepisów o działalności gospodarczej może prowadzić nawet do zablokowania pracy całej placówki – potwierdza mecenas Dobrawa Biadun z Lewiatana.
Także największe placówki protestują przeciwko takiej zmianie.
– Otwarcie na nieograniczone kontrole ze strony różnych instytucji to bardzo niebezpieczny pomysł w przypadku szpitala – ostrzega Jarosław Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali.
Podkreśla, że jednostki ochrony zdrowia powinny być kontrolowane rzadziej, ponieważ w odróżnieniu od przedsiębiorstw nie można ich po prostu zamknąć na czas pracy inspekcji czy delegować części pracowników bez zakłócenia opieki nad pacjentami. Stąd ustawa o swobodzie była bardzo pomocna.
– Dotychczas, gdy była jedna duża kontrola, to inny organ kontrolny musiał zaczekać. Przepisy dawały też oddech między poszczególnymi kontrolami – podkreśla Marek Wójcik ze Związku Powiatów Polskich.
Krok po kroku
Obecnie z działania ustawy o swobodzie wyłączone są placówki działające w formie samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej. Szefowie takich szpitali wspominają, że czasami różni inspektorzy przychodzą na kontrole w tym samym czasie i aż trudno znaleźć dla nich miejsce, a jeszcze trzeba oddelegować pracowników do pomocy.
Spośród pozostałych placówek medycznych część straciła przywileje przy okazji wprowadzania pakietu onkologicznego. Wtedy w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej dodano zapis, że części przepisów nie stosuje się w odniesieniu do kontroli świadczeniodawców dokonywanej przez podmiot zobowiązany do finansowania świadczeń opieki zdrowotnej ze środków publicznych (czyli gdy kontrolę prowadzi NFZ). A więc to wyłączenie dotyczyło tylko jednego z przynajmniej kilkunastu organów kontrolnych oraz tylko tych placówek medycznych, które korzystają z publicznych pieniędzy.
– Zaproponowana przez obecny rząd zmiana ma objąć wszystkich, także tych, którzy mają ofertę tylko komercyjną – wyjaśnia Fedorowski.
Zastanawia się też, czy w systemie ochrony zdrowia zamiast ograniczania swobody i kar nie można byłoby wzorem innych państw wprowadzić systemów nagród motywujących do jak najlepszej jakości.
Eksperci zwracają też uwagę na inny aspekt sprawy.
– Po to uchwalono ustawę o swobodzie gospodarczej, by ją stosować, tymczasem coraz więcej instytucji oraz organów państwowych się z niej wyłącza – wskazuje Dobrawa Biadun z Lewiatana.
MZ: ujednolicamy przepisy
Resort zdrowia tłumaczy, że chce, by wszyscy świadczeniodawcy byli jednakowo traktowani.
– Obowiązujący zakres wyłączeń w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej ma charakter niepełny i niewystarczający, dodatkowo zaś może powodować wątpliwości interpretacyjne – tłumaczy Milena Kruszewska, rzeczniczka resortu zdrowia.
Dodaje, że w związku z tym istnieje potrzeba doprecyzowania powyższej kwestii przez wprowadzenie w ustawie całkowitego wyłączenia stosowania przepisów ustawy o swobodzie do kontroli podmiotów leczniczych.
Resort powołuje się także na dobro pacjentów, którym zniesienie ograniczeń w kontrolowaniu wszystkich podmiotów medycznych ma służyć.
Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej ogranicza liczbę kontroli i czas ich trwania. Nie można jednocześnie podejmować i prowadzić więcej niż jednej kontroli działalności przedsiębiorcy. Maksymalny czas jej trwania zależy od wielkości przedsiębiorstwa i wynosi w odniesieniu do mikroprzedsiębiorców 12 dni roboczych, małych przedsiębiorców – 18 dni roboczych, średnich przedsiębiorców – 24 dni, a pozostałych – 48.
Ustawa ogranicza też możliwość dublowania kontroli – druga może być podjęta i prowadzona równolegle tylko w wyjątkowych sytuacjach, m.in. uzasadnionego zagrożenia życia lub zdrowia.
Ponadto organ przeprowadzający kontrolę zobowiązany jest do wcześniejszego poinformowania przedsiębiorcy o swoich planach. Wyjątkiem mogą być jednak sytuacje, w których czynności kontrolne dokonywane są w celu przeciwdziałania popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia oraz w celu zabezpieczenia dowodów. Rozpoczęcie kontroli może nastąpić nie wcześniej niż po upływie 7 dni i nie później niż przed upływem 30 dni od daty doręczenia zawiadomienia o zamiarze przeprowadzenia kontroli.