- Namawiamy wszystkich do podpisania deklaracji, wyrażającej zgodę na pośmiertne pobranie narządów do przeszczepu. Można to wykonać w każdej przychodni - mówi konsultant krajowy w dziedzinie transplantologii klinicznej, Lech Cierpka. - Deklaracja to mała kartka, którą się wypełnia i nosi w portfelu. Można nawet samemu napisać na kartce, że zgadzamy się na pobranie narządów, i nosić ją przy sobie - dodaje Lech Cierpka. Katowice włączyły się w regionalną odsłonę kampanii "Zgoda na życie". Również pracownicy Polskiego Radia Katowice przyłączają się do akcji, publicznie deklarując swoją wolę.
Akceptacja dla oddawania narządów jest coraz większa. W największym na Podkarpaciu Klinicznym Wojewódzkim Szpitalu numer 2 w Rzeszowie w 2010 roku był tylko jeden dawca, w roku minionym pięciu. Jak mówi szpitalny koordynator do spraw transplantologii Małgorzata Zajdel-Paśniczek, warunkiem pobrania narządów jest stwierdzenie śmierci mózgu, a nie zanik oddechu czy zatrzymanie serca. - Mózg steruje pracą wszystkich innych narządów, a więc kiedy obumrze, nie ma możliwości, żeby organizm dalej żył - wyjaśnia Małgorzata Zajdel-Paśniczek. Stwierdzenie śmierci mózgu to wieloetapowa procedura, wykluczająca możliwość pomyłki. Przeprowadza się w odpowiednim okresie czasu dwie serie badań: badanie odruchów z nerwów czaszkowych i próbę bezdechu. Później zbiera się komisja, która stwierdza śmierć mózgu.
Dawcy to zazwyczaj osoby młode, które poniosły śmierć w nagłych wypadkach. Choć w polskim prawie istnieje domniemana zgoda na dawstwo organów, praktyka jest taka, że lekarze uzyskują od bliskich akceptację dla zabiegu. W minionym roku od 5 dawców z Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego numer 2 w Rzeszowie pobrano 17 narządów, które trafiły do 17 osób. W całej Polsce w ubiegłym roku przeszczepiono około 1500 narządów.