Ta metoda to tak zwany autologiczny przeszczep komórek krwiotwórczych. Najpierw pobiera się takie komórki z ciała pacjenta i je zamraża. Następnie, przy pomocy leków, niszczy się źle działający układ odpornościowy. Później pacjentowi są podawane z powrotem jego własne komórki krwiotwórcze. Układ odpornościowy odradza się i docelowo ma działać już poprawnie.
Brytyjski pacjent miał tak zaawansowane stwardnienie rozsiane, że jeździł na wózku, nie czuł nic od pasa w dół i wymagał stałej opieki. - Teraz po przeszczepie mogę pływać i jeździć na rowerze. Mam nadzieję, że będę mógł także chodzić - mówi BBC.
Brytyjscy eksperci leczyli w ten sposób dwudziestu pacjentów. U wielu odnotowano podobną poprawę. O znakomitych wynikach mówili wcześniej lekarze z USA, a także z Kliniki Hematologii i Transplantacji Szpiku w Katowicach.