Wykaz ten ma być uzupełnieniem znowelizowanej ustawy o radiofonii i telewizji, której projekt trafił właśnie do Stałego Komitetu Rady Ministrów. Przewiduje on, że reklamy niezdrowej żywności nie mogą być umieszczane przed, po ani w trakcie audycji, które – jak czytamy w nowelizacji – ze względu na porę nadawania i treść skierowane są głównie do dzieci do 16 lat.
Branże spożywcza oraz telewizyjna są tym zapisem oburzone. Zwracają uwagę, że jest on tak lakoniczny, że nie wiadomo, jakich audycji będzie faktycznie dotyczył. Zdaniem niektórych ekspertów będzie można go rozciągnąć na zdecydowaną większość programów telewizyjnych. – Nie wiadomo, czy oceny audycji miałaby dokonać jakaś rada ekspertów, czy też może ich wybór nastąpiłby po wskaźnikach oglądalności – zwraca uwagę Marcin Żukowski, account manager w agencji Mint Media.
Propozycja nie podoba się także Ministerstwu Gospodarki i budzi wątpliwości parlamentarzystów. – Z jednej strony to dobrze, że chcemy przeciwdziałać tworzeniu mody na niezdrowe batony czy chipsy, ale z drugiej, zamiast na ograniczeniach powinniśmy się skupić na promowaniu zdrowego jedzenia – uważa Janina Okrągły, posłanka PO i lekarka. Jej zdaniem Ministerstwo Zdrowia powinno bardziej skupić się nie na tym, co jest reklamowane, lecz w jaki sposób. – Bo najgorsze jest to, że w wielu spotach pokazuje się małym dzieciom, że po zjedzeniu batona staną się silniejsze i ładniejsze – kwituje Okrągły.

ZOBACZ TEŻ: Otyłe i leniwe mamy mają częściej grube dzieci? Nowe badanie>>>

Reklama