Do takich wniosków doszli naukowcy z Raúl Carrera Institute for Neurological Research w Buenos Aires w Argentynie. Objęli oni trzyletnim badaniem ponad trzy tysiące kobiet. Wyniki ich obserwacji są zaskakujące, bo wcześniejsze eksperymenty na zwierzętach wykazywały, że pigułki mogą zmniejszyć ryzyko wystąpienia stwardnienia rozsianego (SM).
Według autorów badania bardziej zagrożone są panie, które są otyłe. Może mieć to związek z zaburzonym wydzielaniem leptyny - hormonu odpowiedzialnego za apetyt. Jak przyznał dr Jorge Correale: Leptyna prowokuje reakcje zapalne w organizmie, co może wskazywać na związek między otyłością a stwardnieniem rozsianym. Dodał również, że wyniki badań wskazują na nowy czynnik ryzyka SM, jak również kolejny prawdopodobny skutek uboczny stosowania pigułek, ale nie oznaczają, że kobiety powinny masowo zrezygnować z tej antykoncepcji.
Wynik badań zostały zaprezentowane na American Academy of Neurology w Filadelfii.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>