Konferencję zorganizowała wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka w ramach akcji "Sejm przyjazny kobietom".

Elżbieta Zakrzewska-Manterys ze Stowarzyszenia Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" podkreśliła, że w Polsce jest coraz lepszy system opieki nad dziećmi z niepełnosprawnością intelektualną, bardzo dobry jest też system edukacji - jej zdaniem na tle Europy nie mamy się czego wstydzić. W jej opinii pokolenie obecnych 20-latków jest pierwszym tak gruntownie wykształconym, ale nie ma dla nich oferty po skończeniu szkoły, brakuje pomysłu na zapewnienie im dorosłego życia dobrej jakości.

Reklama

Zofia Pągowska, szefowa Środowiskowego Domu Samopomocy w Warszawie, uznała, że wyjście ze szkoły jest kluczowym momentem w życiu osoby z niepełnosprawnością intelektualną. - Przychodzą do nas młodzi ludzie z ambicjami, pomysłami, coraz lepszymi umiejętnościami. Ale nie mają zbyt wielu możliwości - mówiła.

Przypomniała, że obecnie funkcjonują dwa typy placówek dla dorosłych z niepełnosprawnością intelektualną - warsztaty terapii zajęciowej (WTZ) i środowiskowe domy samopomocy (ŚDS), które w praktyce nie różnią się zasadniczo poza sposobem finansowania (pierwsze przez PFRON, drugie przez wojewodów). W zamyśle WTZ miały przygotowywać do zawodu, jednak w praktyce jest tak, że ludzie uczestniczą w nich nawet po kilkanaście lat, wiadomo też, że cześć osób nigdy nie będzie w stanie podjąć pracy. Często trafiają tam przypadkowo - bo akurat było miejsce, a nie było alternatywy.

Jej zdaniem jakimś rozwiązaniem jest system zatrudnienia wspomaganego - indywidualne przygotowywanie do pracy, pomoc w jej poszukiwaniu i wsparcie także po jej podjęciu. Takie poradnictwo prowadzone jest w ramach projektu Centrum DZWONI, dzięki któremu w ciągu pięciu lat udało się zatrudnić na otwartym rynku pracy w samej tylko stolicy 90 osób z niepełnosprawnością intelektualną.

Krzysztof Marciniak z Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym (PSOUU) zwrócił uwagę na problem z opieką nad osobami z niepełnosprawnością intelektualną, które straciły oparcie w rodzinie - ich rodzice zmarli lub nie radzą już sobie fizycznie. - To nasza największa bolączka: co będzie, gdy nas zabraknie? Państwo oferuje domy pomocy społecznej (DPS), ale - choć one się zmieniają i stają się coraz lepsze - są to zwykle duże placówki, nieodpowiednie dla osób z niepełnosprawnością intelektualną. Są też mieszkania chronione, ale w obecnej formie funkcjonują one w praktyce jak oddziały DPS-u - mówił.

Jego zdaniem alternatywą są mieszkania dla grupy osób. Dodał, że jego stowarzyszenie prowadzi 26 takich domów i mieszkań, z których korzysta blisko 500 osób. Pierwszy otwarto na warszawskim Żoliborzu, gdzie zamieszkało dziewięć osób.

Reklama

Podkreślił, że do takich mieszkań muszą trafiać osoby w miarę samodzielne. Dlatego PSOUU we współpracy z władzami Warszawy od dwóch lat prowadzi mieszkanie treningowe, gdzie organizowane są szkolenia, tzw. nauka samodzielnego życia. Przez miesiąc grupa osób z niepełnosprawnością intelektualną mieszka tam wspólnie i prowadzi normalne życie pod okiem trenera albo samodzielnie: wstają, przygotowują sobie posiłki, idą do swoich zajęć w WTZ albo ŚDS, wracają, robią zakupy itp. - Gdy proponowaliśmy takie szkolenie rodzicom, mieli duże opory. Ale później byli zadowoleni, widząc, jak dobrze radzą sobie ich dzieci - podkreślił Marciniak. Jego zdaniem tego typu mieszkania są najlepszym rozwiązaniem dla dorosłych z niepełnosprawnością intelektualną.

Trwa ładowanie wpisu