Stowarzyszenie Chorych na Zesztywniające Zapalenie Stawów Kręgosłupa wskazuje, że decyzji o wyborze sposobu leczenia w ramach programu terapeutycznego nie podejmuje lekarz, lecz zapada ona w Ministerstwie Zdrowia. To rodzi mnóstwo kontrowersji i może doprowadzić do sytuacji, gdy terapii odmawia się części chorych.
Stowarzyszenie postanowiło zainteresować problemem Komisję Europejską – złożyło w niej skargę na polskie przepisy, argumentując, że ograniczają one dostęp do leczenia. Skarga dotyczy co prawda jednego programu terapeutycznego związanego z chorobami reumatoidalnymi stawów, jednak może stać się precedensem i szybko rozszerzona zostanie na inne programy.
Tymczasem Ministerstwo Zdrowia niezmiennie tłumaczy, że nowe przepisy mają pomóc kontrolować wydatki na leki oraz poskromić firmy farmaceutyczne, które zarabiają na wciskaniu pacjentom drogich leków refundowanych z pieniędzy publicznych. Problem w tym, że resort zazwyczaj wskazuje terapię inicjującą, która jest najmniej kosztowna dla budżetu, a nie taką, jaka jest odpowiednia dla danego pacjenta.
Skarga do KE poprzedza demonstrację pacjentów, planowaną na 1 czerwca. Wtedy przed resortem zdrowia mają zaprotestować m.in. pacjenci chorzy na choroby reumatoidalne. Protest popierają także inne stowarzyszenia pacjentów. Jedną z przyczyn jest właśnie brak dostępu do leczenia, który często jest efektem nieprzemyślanych decyzji urzędniczych.
Reklama
Problem jest o tyle palący, że od 1 lipca mają wejść w życie programy dla pacjentów leczonych drogimi preparatami. Zdaniem chorych, w efekcie ich działania część z nich straci prawo do leczenia.