Do końca roku na brytyjski rynek wejdzie inteligentna pigułka przypominająca przewlekle chorym o konieczności zażycia lekarstw. Pacjent po połknięciu mikroczipa dostaje listę zapomnianych leków na telefon komórkowy. To kolejny krok do cyfrowego zdrowia.
Zdrowie Dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>
Według Światowej Organizacji Zdrowia połowa pacjentów nie przestrzega zaleceń lekarzy i zażywa środki farmakologiczne niezgodnie z receptą. W przypadku przewlekle chorych, problem jest bardziej złożony, bo ilości zażywanych leków są kilkakrotnie wyższe niż w przypadku przejściowej choroby.
Problem ma szansę zniknąć dzięki technologii Helios stworzonej przez amerykańską firmę biotechnologiczną Proteus Biomedical. System ma zostać wprowadzony do końca roku na rynek brytyjski - poinformował w styczniu "The Independent". Amerykańskie laboratorium weszło w spółkę z brytyjską siecią aptek Lloydspharmacy. W początkowej fazie sprzedaży, produkt nie będzie refundowany z NHS (brytyjski odpowiednik Narodowego Funduszu Zdrowia).
Jak to działa? Technologia jest złożona z pigułki z czujnikiem wielkości ziarnka piasku, z opatrunku z wykrywaczem, który zakłada się na podbrzusze i z aplikacji na telefon, zawierającej indywidualną listę lekarstw i ich dozowanie. Po połknięciu, pigułka jest aktywowana przez kwasy żołądkowe. Miedź i magnez zawarte w czujniku wywołują nieznaczny prąd elektryczny, zależny od lekarstw zażywanych jednocześnie. Prąd przebiega przez tkanki ciała i jest odbierany przez opatrunek na podbrzuszu, skąd informacje przesyłane są na serwer personelu medycznego. Chory lub jego rodzina informacje dostają SMS-em.
Przetestowaliśmy ten system na setkach pacjentów z różnych dziedzin terapeutycznych, jak gruźlica, choroby psychiczne, problemy sercowe, nadciśnienie czy cukrzyca- zapewnia o skuteczności technologii Andrew Thompson, dyrektor Proteus Biomedical, podkreślając, że to rewolucja w kontroli leczenia pacjentów przewlekle chorych.
System ma jednak swoje minusy. Wymaga od chorego zażycia pigułki za każdym razem, kiedy połyka dzienną dawkę leków, a jej koszt wynosi ok. 50 funtów tygodniowo. Jej przeciwnicy uważają ponadto, że w przyszłości może stanowić narzędzie szerszej kontroli pacjenta i obrócić się przeciwko niemu.