Gorzka czekolada zawiera co najmniej 75 proc. kakao, w porównaniu do ok. 70 proc. w przypadku innych czekolad deserowych. Dlatego jest prawdziwą skarbnicą przeciwutleniaczy (polifenoli i flawonoli), które neutralizują wolne rodniki odpowiedzialne m.in. za starzenie się organizmu i rozwój komórek nowotworowych. Regularne spożywanie gorzkiej czekolady pomaga zapobiec nowotworom, ale i innych groźnym schorzeniom. Na szczycie listy jest miażdżyca i cukrzyca. Tak, tak, gorzka czekolada nie może być obwiniana o sprzyjanie cukrzycy. Wręcz przeciwnie. Gorzka czekolada ma niski indeks glikemiczny, więc po jej zjedzeniu poziom glukozy nie wzrasta gwałtownie, jak jest w przypadku np. słodkich ciastek.

Reklama

Gorzka czekolada obfituje również w magnez, potas, fosfor i cynk. Zawiera sporo błonnika, więc usprawnia trawienie. Znakomicie poprawia nastrój, bo powoduje wyrzut serotoniny (hormonu szczęścia) w mózgu.

Są jednak osoby, które powinny unikać bądź jeść sporadycznie gorzką czekoladę. To alergicy. - Jeśli osoba ma objawy np. pokarmowe - biegunkę, wymioty, bóle kolkowe - po spożyciu czekolady gorzkiej lub nasilają się u niej objawy skórne atopowego zapalenia skóry bądź pokrzywki, albo dostaje duszności, to znaczy, że czekolada jest dla tej osoby „niebezpieczna”. Niezależnie od tego, czy jest gorzka, słodka, z orzechami czy bez - tłumaczy lek. Juliusz Bokiej, alergolog, pulmonolog i pediatra, ekspert portalu abcZdrowie.pl (przyjmuje pacjentów w gabinecie przy ulicy Bolesława Chrobrego w Jeleniej Górze).

Jak podkreśla alergolog, nie zawsze jesteśmy w stanie potwierdzić alergię na czekoladę testami laboratoryjnymi. - Poza tym wiele produktów pokarmowych ma w swoim składzie różnorodne dodatki, zagęszczacze, konserwanty, substancje poprawiające smak, które mogą na drodze nie związanej z alergią nasilać objawy choroby alergicznej - podsumowuje alergolog Juliusz Bokiej.

Reklama