Jak podaje „Daily Telegraph”, w dniu swoich urodzin umarł pisarz William Szekspir oraz aktorka Ingrid Bergman. Okazuje się, że to nic nadzwyczajnego.

Szwedzcy naukowcy z University of Zurich wykazali bowiem, że u osób, które ukończyły 60 lat prawdopodobieństwo śmierci w dniu urodzin zwiększa się o 14 proc. To zagrożenie rośnie wraz z wiekiem.

Reklama

Aby dojść do tych wniosków, naukowcy przeanalizowali dane prawie dwóch milionów osób w ciągu ostatnich 40 lat. Sprawdzili, z jakich powodów najczęściej umierali w dniu, który teoretycznie powinien być radosny.

Okazuje się, że najczęstszą przyczyną nagłej śmierci był wylew (21,5 proc. wszystkich zgonów), który dotykał przede wszystkim kobiety. Nieco rzadziej zabijał zawał serca (18,6 proc. zgonów) – zarówno kobiety, jak i mężczyzn. Poza tym ludzie umierali z powodu samobójstw (34,9 proc. zgonów) i innych wypadków.

Dlaczego umieramy w urodziny? Według niektórych ekspertów przez to, iż w dniu urodzin jemy inaczej i więcej oraz mamy wtedy więcej emocji. Według innych w urodziny „rozliczamy siebie samych z życia” i decydujemy się na jego zakończenie. Samobójstwa popełniają przede wszystkim mężczyźni.

Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>

Trwa ładowanie wpisu