Ograniczenie czasu spędzonego przed telewizorem do maksymalnie dwóch godzin dziennie, może wydłużyć o ponad rok żywot telemaniaków, przekonują naukowcy. Naukowcy podkreślają, że taki zdrowy limit nie tylko przedłuża życie, ale również poprawia jego jakość.

Reklama

Nie od wczoraj wiadomo, że spędzanie nadmiernej liczby godzin przed telewizorem, nawet przy umiarkowanie aktywnym stylu życia, ma negatywny wpływ m.in. na serce. Amerykańscy naukowcy zdecydowali się przeliczyć, o ile wydłuży się nasze życie, jeśli ograniczymy ten czas do minimum.

Okazuje się, że ograniczenie czasu poświęconego na śledzenie telewizyjnych programów do maksymalnie dwóch godzin dziennie wydłuża nasze życie o 1,4 roku. W innym badaniu, przeprowadzonym przez Petera Katzmarzyka i I-Mina Lee z Pennington Biomedical Research Centre w Baton Rouge, Louisiana, dane wykazały, że spędzanie na kanapie maksymalnie trzech godzin dziennie wydłuża życie średnio o dwa lata.

Rezultaty naszych badań pokazały, że stale przedłużający się czas, jaki spędzamy na kanapie, oglądając telewizję może mieć wpływ na skrócenie długości życia - tłumaczą Katzmarzyk i Lee. Podkreślają jednocześnie, że znaczące zmiany w zachowaniu ludzi i widoczne ograniczenie czasu poświęconego na telewizję prowadzi do znaczących zmian w długości życia.

Wydaje się prawdopodobne, że jeśli przyszłe pokolenia ograniczą czas spędzany przed telewizorem, ich długość życia się zwiększy, a jego jakość poprawi - zauważa prof. David Spiegelhalter z Uniwersytetu Cambridge. Sądzę jednak, że niewielu z nas spędza przed telewizorem mniej niż trzy godziny. Wyznaczony limit wydaje się więc być wartościowym celem do realizacji - dodaje.

Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>