Zrozumienie odpowiedzi immunologicznej na szczepienie przeciwko COVID-19 jest niezbędne do kontrolowania wirusa i zmniejszenia liczby zgonów. Aby poznać czynniki wpływające na siłę tej odpowiedzi po przyjęciu preparatu Pfizer/BioNTech, zespół dr Ashley Otter z brytyjskiej Agencji Bezpieczeństwa Zdrowia (UKHSA) zmierzył poziomy przeciwciał w próbkach krwi pobranych od prawie 6000 pracowników ochrony zdrowia z całej Wielkiej Brytanii.

Reklama

3989 spośród badanych osób otrzymało pierwszą dawkę szczepionki co najmniej 21 dni przed dawką drugą, a kolejnych 1882 co najmniej 14 dni wcześniej. Uczestników klasyfikowano także na podstawie tego, czy przeszli COVID-19, czy też nie.

Wstępne wyniki pokazały, że po pierwszej dawce szczepionki osoby, które wcześniej przebyły infekcję koronawirusową, miały nawet dziesięciokrotnie wyższy poziom przeciwciał niż ludzie, którzy nigdy na COVID nie chorowali. Z kolei po drugiej dawce u tzw. ozdrowieńców poziom przeciwciał ponad dwukrotnie przewyższał ten, który charakteryzował pozostałych uczestników badania.

Odstęp między dawkami szczepionki ma znaczenie

Następnie autorzy sprawdzili, czy odstęp między dawkami miał wpływ na siłę odpowiedzi odpornościowej organizmu. Okazało się, że dłuższa przerwy pomiędzy wstrzyknięciami preparatu mRNA wiązała się z bardzo znacznym, bo nawet dziewięciokrotnym wzrostem stężenia przeciwciał w organizmie uczestników, którzy wcześniej nie chorowali na COVID-19. Efekt ten był najwyraźniejszy w najmłodszej grupie wiekowej.

Reklama

Co ciekawe, odstęp pomiędzy dawkami nie wpłynął zauważalnie na poziom przeciwciał u osób, które wcześniej przechodziły infekcję SARS-CoV-2. Za to już czas pomiędzy infekcją a szczepieniem miał duże znaczenie - im więcej go upłynęło, tym silniejszą odpowiedź związaną z przeciwciałami wykryli naukowcy.

Autorzy wyliczyli, że osoby, które otrzymały pierwszą dawkę szczepionki osiem miesięcy po zakażeniu, miały siedmiokrotnie wyższy poziom przeciwciał niż ci, którzy zaszczepili się trzy miesiące po zakażeniu. Jednak już dalsze wydłużanie przerwy wiązało się z ponownym spadkiem odpowiedzi organizmu. - Sugeruje to, że właśnie osiem miesięcy od pierwotnego zakażenia to najoptymalniejszy czas na przyjęcie pierwszej dawki szczepionki przez osoby z wcześniejszą infekcją - uważają badacze.

Reklama

- Jednak - podkreślają - dalsza analiza pokazała, że niezależnie od czasu, jaki upłynął między infekcją a szczepieniem, u wszystkich badanych po przyjęciu drugiej dawki występuje bardzo wysoka odpowiedź związana z przeciwciałami.

- Nasze badanie pokazuje, że wydłużenie czasu między pierwszą a drugą dawką szczepionki skutkuje silniejszą odpowiedzią związaną z przeciwciałami. Wspiera to inicjatywy na rzecz wydłużenia odstępu między poszczególnymi dawkami preparatu - podsumowuje dr Otter.

- Wykazaliśmy również, że u osób z wcześniejszą infekcją to czas między ekspozycją na wirusa a pierwsza dawką jest elementem odgrywającym kluczową roli, jeśli chodzi o odpowiedź organizmu na szczepienie. Potrzebne są jednak dalsze badania, aby ustalić, czy faktycznie wyższe poziomy przeciwciał zapewniają lepszą ochronę przed COVID-19, oraz jaki odstęp należałoby zachować pomiędzy podstawowym schematem szczepienia a dawką przypominającą - dodaje.