- Na przykład może to być silny ból górnej części brzucha, połączony z nudnościami lub wymiotami - mówi kardiolog,dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego, generał Grzegorz Gielerak. Niestety, pacjenci często bagatelizują te objawy i zwlekają z wezwaniem karetki pogotowia, co może się skończyć tragicznie.
Kardiolog, doktor Wojciech Wąsek podkreśla, że szanse na uratowanie pacjenta z zawałem są większe, jeżeli w ciągu godziny-dwóch trafi on do specjalistycznej placówki, zajmującej się kardiologią interwencyjną.
Według niektórych badań, nawet połowa osób z zawałem serca umiera przed dotarciem do szpitala. Jednak jeśli chory trafi do specjalistycznej placówki i jest prawidłowo leczony, to ryzyko zgonu w ciągu pierwszego miesiąca po zawale jest stosunkowo niewielkie.
Choroby kardiologiczne są główną przyczyną zgonów w Polsce.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>