Z powodu hałasu ponad 13 procent polskiego społeczeństwa ma kłopoty ze zdrowiem. Na szkodliwy hałas o natężeniu większym niż 80 decybeli jest w Europie narażonych 30 milionów ludzi, podobnie jest również w USA.

Hałas powoduje rozdrażnienie, zaburzenia snu, źle wpływa na funkcje poznawcze uczniów, a także wywołuje choroby układu krążenia u osób długotrwale na niego narażonych. Dźwięki o natężeniu powyżej 90 decybeli osłabiają słuch i powodują jego ubytki, a powyżej 120 grożą jego mechanicznym uszkodzeniem.

Reklama

Próg bólu ludzkiego ucha wynosi 140 decybeli. Wzrost natężenia dźwięku tylko o 10 decybeli odbierany jest przez nas jako dwukrotne zwiększenie głośności dźwięku. Natężenie dźwięku zwykłej rozmowy to 60 decybeli, pracująca kosiarka spalinowa to 80 decybeli, a startujący samolot to ponad 130 decybeli. W dużych miastach w ciągu dnia hałas utrzymuje się na poziomie 70-80 decybeli. 80 milionów Europejczyków jest codziennie narażonych na hałas przekraczający 65 decybeli.

Hałas może powodować szumy uszne, czyli dźwięki słyszane nawet w ciszy. Doświadcza ich co trzecia osoba. Nie wstępują one wyłącznie u ludzi starszych. Coraz częściej narzekają z tego powodu ludzie młodzi.

W Polsce dopuszczalny poziom hałasu w terenie zabudowanym w ciągu dnia wynosi 60 decybeli, a w porze nocnej 50. W pomieszczeniach mieszkalnych normy te są jeszcze niższe i wynoszą odpowiednio - 40 i 30 decybeli.

Trwa ładowanie wpisu

Koszty gospodarcze i społeczne, związane z chorobami, a także przedwczesnymi zgonami wynikającymi z hałasu emitowanego przez ruch uliczny, drogowy i kolejowy, w całej UE zostały oszacowane na kwotę 40 miliardów euro rocznie.
Dzień Świadomości Zagrożenia Hałasem został ustanowiony w 1995 roku przez Ligę Niedosłyszących. W Polsce święto jest obchodzone od 2000 roku z inicjatywy Towarzystwa Higieny Akustycznej.

Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>