Do tej pory o witaminie D mówiło się przede wszystkim w kontekście jej wpływu na wzrost oraz mineralizację kości i zębów. Niedobory tej witaminy u dzieci objawiają się w postaci krzywicy, natomiast u dorosłych prowadzą do rozmiękczania kości.
Pora roku
O tym, że witamina D odpowiada również za prawidłową pracę tarczycy i krzepliwość krwi, zapobiega niedoborowi wapnia i związanemu z nim osłabieniu mięśni, rozwojowi chorób serca (m.in. groźnej arytmii), depresji i nowotworów (szczególnie raka piersi i prostaty), wie niewiele osób. Jeszcze mniej zdaje sobie sprawę z jej korzystnego wpływu na naszą odporność, co nabiera ogromnego znaczenia zwłaszcza w okresie jesienno-zimowych zachorowań na przeziębienia i grypę.
Pogromca wirusów
Wpływ witaminy D na układ immunologiczny badano już w latach 40. ubiegłego stulecia na myszach. Naukowcy stwierdzili wówczas, że zwierzęta z niedoborem witaminy D są bardziej narażone na zakażenie wirusami wywołującymi przeziębienie i grypę, niż te, u których jej poziom był prawidłowy.
Zależność między niedoborem witaminy D a zwiększoną podatnością na infekcje górnych dróg oddechowych badano również na ludziach. Podjęli się tego zadania fińscy badacze. W badaniu, które przeprowadzili, wzięło udział 800 młodych mężczyzn z fińskiej armii. Okazało się, że żołnierze, u których poziom witaminy D w organizmie był niski, o wiele dłużej chorowali i ciężej przechodzili infekcję od kolegów z prawidłowym poziomem tej witaminy. Ponadto naukowcy zaobserwowali związek pomiędzy niedoborem witaminy D a paleniem papierosów.
Uzupełnij braki
Witamina D, nazywana często „słoneczną witaminą”, produkowana jest w skórze pod wpływem światła słonecznego. W ilości uzależnionej m.in. od pory roku, zachmurzenia, szerokości geograficznej i karnacji skóry. Jeśli smarujemy się przed wyjściem z domu kremami z filtrem, promienie słoneczne nie zdołają przeniknąć do skóry. Dużą rolę w produkcji witaminy D odgrywa również wiek.
"Starsze osoby nie tylko rzadziej chodzą na spacery, ale też mają mniejszą zdolność syntezy witaminy D w skórze pod wpływem UV" – pisze prof. Iwona Wawer w swojej książce „"Suplementy dla Ciebie. Jak nie stać się pacjentem". Potwierdziły to badania przeprowadzone w deszczowej Anglii – 87 proc. osób w wieku powyżej 65 lat miało niedobór witaminy D, ponieważ nie wychodziły z domu.
Dzienne zapotrzebowanie na witaminę D wynosi co najmniej 400 jednostek, czyli 10 mcg. Coraz częściej pojawiają się jednak glosy, że należy zwiększyć tę dawkę do 1000 jednostek.Jeśli nie jesteśmy w stanie zapewnić sobie wystarczających ilości witaminy D z pożywienia, warto sięgnąć po suplementy diety.
W internetowym wydaniu czasopisma "American Journal of Clinical Nutrition" z marca br. opublikowano badania japońskich naukowców, którzy dowiedli, że podawanie dzieciom w okresie największej zachorowalności na infekcje górnych dróg oddechowych 1200 jednostek witaminy D3 dziennie skutkowało m.in. zmniejszeniem o 60 proc. ryzyka wystąpienia grypy typu A.
Jeśli w posiłkach brakuje witaminy D, warto sięgnąć po suplementy diety.