Do nart, podobnie jak do uprawiania każdego sportu, w szczególności takiego, który wiąże się z rozwijaniem prędkości przekraczających te naturalne dla człowieka, należy podejść z rozsądkiem i pokorą. Niektórzy z nas zasmakują jeszcze białego szaleństwa, a inni doczekawszy ciepłych dni wskoczą na rower, aby nadrobić zaległości w aktywności fizycznej. W obu przypadkach na nieprzygotowanych do uprawiania sportu będą czyhać urazy i kontuzje.
W przypadku sportów zimowych najczęściej dochodzi do urazów stawów kolanowych. Do skręcenia kolana może dojść nie tylko z powodu niedostatecznych umiejętności, ale także wtedy, gdy zawiedzie sprzęt lub zastałe mięśnie i ścięgna nie będą dostatecznie rozciągnięte – stąd potrzeba wcześniejszego treningu. Podobnych obrażeń możemy doznać także w czasie jazdy na rowerze czy gry w piłkę nożną. Intensywne zabawy sportowe na nierównej powierzchni, np. na trawie, często prowadzą do urazów stawów skokowych, a upadki stawów barkowych.
Najczęściej dochodzi do urazu skrętnego, czyli sytuacji, kiedy końce stawu (kość piszczelowa i udowa) przesuną się względem siebie i ustawią w niefizjologicznej pozycji. Wówczas uszkodzeniu ulega łąkotka stawowa, więzadło krzyżowe oraz chrząstka stawowa. Łąkotka zwykle pęka, co objawia się bólem, który nasila się przy prostowaniu i zginaniu kolana. W czasie wypadku urazowi najczęściej ulegają więzadła krzyżowe przednie i tylne oraz poboczne. Taki uraz wymaga operacji. Przy uszkodzeniu chrząstki stawowej jedną z metod leczenia jest wykonanie maleńkich otworków (mikrozłamania) w kości pozbawionej chrząstki. Z otworków wylewa się krew i tworzy bliznę, która z czasem zmienia się w chrząstkę włóknistą, ona – do pewnego stopnia – zastępuje naturalną chrząstkę.
Współczesna medycyna dysponuje wieloma technikami operacyjnymi, które pozwalają odtworzyć zniszczone stawy i kości. Ale żadna, nawet najnowocześniejsza operacja nie zastąpi rehabilitacji, która jest integralnym elementem procesu terapeutycznego.
Sama operacja nie wystarczy, aby przywrócić pełną sprawność uszkodzonemu stawowi czy więzadłu. Odtworzone chirurgicznie tkanki muszą być odpowiednio wyćwiczone, aby podjąć na nowo właściwe sobie funkcje. Dlatego też lekarze coraz rzadziej stosują gipsy – unieruchomioną w gipsie kończyną nie można wykonywać ćwiczeń, a większość specjalistów uważa, że właściwie prowadzona i możliwie wcześnie rozpoczęta rehabilitacja o 50 proc. zwiększa szanse na skuteczność całego leczenia. Nawet dobrze przeprowadzona operacja pójdzie na marne, jeżeli po zabiegu pacjent nie będzie ćwiczył.
Tylko połączenie nowoczesnej chirurgii ortopedycznej z odpowiednią rehabilitacją daje szanse na powrót do aktywności fizycznej i uprawiania sportu.
dr Zbigniew Rusin