Kranówka nie cieszy się w Polsce dobrą opinią. W przeciwieństwie na przykład do Skandynawów czy Holendrów nie mamy do niej zaufania, rzadko też mamy okazję poprosić o nią w restauracji. Polskie Towarzystwo Programów Zdrowotnych, organizator kampanii edukacyjnej „Zawodniacy” promującej picie wody wśród dzieci i dorosłych, przeprowadziło we wrześniu br. badanie opinii Polaków. Wynika z nich, że jedynie co ósma osoba (12,5%) najczęściej wybiera do picia wodę z kranu. Większość z nas sięga po wodę butelkowaną, przed spożyciem wody kranowej przegotowuje ją lub filtruje. 26% badanych źle ocenia jakość wody z kranu. 38,4% osób zapytanych przez PTPZ przyznało, że boi się, że woda ta może być niezdrowa. 40% nie pije jej, ponieważ jest zbyt twarda, zostawia osad na naczyniach i kamień w dzbanku.
O tym, że twarda woda płynąca z naszych kranów jest zdrowa przekonuje prof. Marek Biziuk z Katedry Chemii Analitycznej na Wydziale Chemii Politechniki Gdańskiej. - Twarda woda zawiera duże ilości soli wapnia i magnezu, głównie wodorowęglanów, a osad, widoczny szczególnie przy gotowaniu wody, to wytrącające się, nierozpuszczalne w wodzie węglany wapnia i magnezu. Wapń i magnez są makroelementami niezbędnymi do prawidłowego funkcjonowania organizmu człowieka, często je suplementujemy, a więc nie powinniśmy się obawiać ich obecności w wodzie i nie powinno nas to zniechęcać do jej picia - wyjaśnia.
Ekspert wyjaśnia, że w trakcie jego wieloletnich badań wody do picia w Trójmieście, w ramach których próbki wody pobierane były zarówno na wejściu i wyjściu ze stacji uzdatniania, jak i bezpośrednio u konsumentów, zaobserwował znaczną poprawę jakości wód pitnych po wprowadzeniu ozonowania w miejsce chlorowania wody. - W ramach umowy z Zarządem Miasta Gdańsk badaliśmy jakość wody z ujęcia w Straszynie oraz wody wodociągowej miasta przez ok. 10 lat. Biorąc pod uwagę dobrą jakość tej wody, uważam, że można ją pić bezpośrednio z kranu bez przegotowywania. Sam tak robię i propaguję takie postępowanie wśród swoich znajomych oraz w trakcie wykładów popularno-naukowych dla szkół.
Przed wypiciem wody kranowej nie ma potrzeby jej filtrować ani przegotowywać, a bywa to wręcz działanie niewskazane. - Woda z kranu zawiera całą gamę potrzebnych dla naszego organizmu mikroelementów i makroelementów i nie powinniśmy ich usuwać - mówi Biziuk. - Ostrzegam przed stosowaniem filtrów z odwrotną osmozą, które usuwają z wody wszystkie potrzebne składniki. Ostrzegam też przed nieumiejętnym i zbyt długim stosowaniem filtrów węglowych. Zgromadzona w nich materia organiczna jest świetną pożywką dla nicieni i bakterii. Woda w sieci wodociągowej jest wystarczająco oczyszczana w stacjach uzdatniania, nie ma potrzeby jej filtrowania i przegotowywania przed spożyciem.
Jeśli nie filtrujemy wody, dla bezpieczeństwa sięgamy po butelkowaną, przekonani, że jej skład i jakość znacząco odbiegają od właściwości bieżącej wody z kranu. Czym woda mineralna różni się od kranowej w ocenie profesora Biziuka, który od lat analizuje skład chemiczny wody? - Często niczym, a nawet może być gorszej jakości. Wiele do życzenia pozostawia kontrola jakości wód butelkowanych - informuje. - Woda butelkowana powinna być wypijana jak najszybciej, najlepiej w ciągu jednego dnia od otwarcia. Z materiału, z którego wykonywane są butelki plastikowe, mogą być wymywane niebezpieczne związki, np. ftalany, które uznawane są za związki endokrynne, czyli zakłócające równowagę hormonalną organizmu. Żadna woda nie powinna pozostawać zbyt długo w kontakcie z powietrzem, w którym znajdują się bakterie, zarodniki, roztocza itp. substancje.
Czym zatem wytłumaczyć niechęć Polaków do wody z kranu, brak zaufania do jej jakości i lęk, że woda kranowa, w przeciwieństwie do butelkowej, nie jest bezpieczna do picia i może zagrażać zdrowiu? Być może te przekonania biorą się z zaszłości historycznej – przypuszcza profesor Biziuk. - Jeszcze 20 lat temu woda w kranach była niezdatna do picia, zanieczyszczona, przede wszystkim chlorem i związkami chlorowcoorganicznymi. Nawet biorąc prysznic, odczuwało się dyskomfort zapachowy, a sama woda i zrobiona z niej herbata lub kawa były niesmaczne. Aktualnie, na szczęście, mamy to już za sobą. Woda z kranu jest uzdatniana głównie przez ozonowanie w połączeniu z filtrami węglowymi, co zapewnia wystarczające oczyszczenie ze związków organicznych i usunięcie chorobotwórczych bakterii, a jednocześnie pozostawia w wodzie pożyteczne makro i mikroelementy.
Na co należy zatem zwrócić uwagę i jak upewnić się, że woda dostarczana do naszego domu jest bezpieczna? - Pewnym zagrożeniem jest jakość rur doprowadzających wodę do konsumenta. Jeśli są to niewłaściwe zastosowane rury podatne na korozję, w wodzie mogą pojawić się związki żelaza, które samo w sobie jest pożyteczne, ale obniża walory smakowe i wizualne. W prawidłowo skonstruowanych przyłączach wodociągowych takie zjawisko nie występuje - wyjaśnia profesor Biziuk. Dodaje, że woda z kranu jest starannie oczyszczana, a jej jakość jest kontrolowana, możemy więc bez obaw pić ją bezpośrednio z wodociągów. - Przed wypiciem zalecałbym jednak spuszczenie pierwszej partii wody, która zbyt długo zatrzymana była w rurach. Zapewniam, że woda z kranu w Polsce jest bezpieczna i można ją pić bez ryzyka. Na zdrowie!