Według badaczy z University of Washington w Seattle u osób z nadwagą, które spożywają wysokotłuszczowe posiłki, może dojść do uszkodzenia neuronów w podwzgórzu, czyli tym obszarze mózgu, w którym znajdują się ośrodki głodu i sytości. To dlatego większość otyłych po odchudzeniu ma problemy z utrzymaniem odpowiedniej wagi.

Reklama

Naukowcy do tych wniosków doszli po przebadaniu myszy i szczurów, które podzielili na grupy i poddawali przez różną liczbę dni (od jednego dnia do ośmiu miesięcy) diecie obfitującej w tłuszcze. Następnie u gryzoni przeprowadzili badania biochemiczne oraz przeanalizowali komórki mózgu.

Co ciekawe, już pierwsze trzy dni eksperymentu wykazały, że myszy i szczury na typowej amerykańskiej diecie (czyli diecie zdominowanej fast foodami) pochłaniały dwa razy więcej kalorii niż wcześniej. Nic dziwnego, że podczas badania wszystkie gryzonie przytyły!

Najbardziej interesujący jest jednak fakt, że w mózgu (a konkretnie w podwzgórzu) myszy i szczurów naukowcy zdiagnozowali stan zapalny. Oprócz tego zaobserwowali glejozę, która mimo tego że ustąpiła w ciągu kilku dni, to po miesiącu znowu się pojawiła. Glejoza przeważnie występuje w schorzeniach związanych z uszkodzeniem neuronów, np. udarze lub stwardnieniu rozsianym. Prawdopodobnie glejoza u gryzoni była reakcją obronną na stan zapalny w podwzgórzu.

Naukowcy odkryli również, że odpowiedzialne za hamowanie apetytu neurony POMC ulegają uszkodzeniu i obumierają. U gryzoni na wysokotłuszczowej diecie ich liczba spadła, zaś u pozostałych na zwykłej diecie - nie było żadnych zmian.

Badacze nie ustalili jeszcze, czy zmiany w mózgu mają charakter stały.