Uczeni z uniwersytetu w Santiago de Compostella przebadali 122 studentów w wieku od 18 do 20 lat. Podzielili ich na dwie grupy – tych, którzy regularnie piją alkohol i tych, którzy raczej stronią od trunków. Potem poprosili uczestników eksperymentu o zrelacjonowanie niektórych wydarzeń z ich przeszłości. Sprawdzali również aktywność ich mózgów przy pomocy prostych testów neuropsychologicznych.
Okazało się, że w grupie osób nie stroniących od alkoholu zaobserwowano problemy w funkcjonowaniu hipokampu – ośrodka w mózgu odpowiedzialnego za zdolność zapamiętywania i przechowywanie wspomnień.
Studenci ci nie dość, że mieli trudności w przywołaniu wydarzeń z przeszłości, to na dodatek nie potrafili przyswajać nowej wiedzy w takim stopniu jak osoby z drugiej grupy.
„Podczas gdy najwięcej uwagi poświęca się negatywnym konsekwencjom spożywania alkoholu, jak wypadki drogowe, przemoc i zakłócanie porządku publicznego, ludzie nie zdają sobie sprawy, że picie niszczy ich mózgi” – tłumaczy dr Maria Parada z uniwersytetu w Santiago de Compostella.
Wyniki badań prowadzonych przez hiszpańskich naukowców opublikowano w magazynie „Alcoholism: Clinical & Experimental Research”.