Smog - czym jest?

Smog to - najprościej mówiąc - zanieczyszczone powietrze, toksyczna mgła. To przede wszystkim pyły zawieszone, czyli mieszaniny chorobotwórczych cząstek stałych i ciekłych o średnicy równej lub mniejszej niż 10 mikrometrów (PM 10) oraz o wielkości do 2,5 mikrometra (PM 2,5), a także wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA), w tym m. in. szczególnie niebezpieczny dla naszego organizmu benzo(a)piren.

Reklama

W Polsce za smog odpowiada przede wszystkim tzw. niska emisja, czyli zanieczyszczenia wychodzące z kominów w gospodarstwach domowych, a więc produkty spalania węgla, drewna, a także materiałów do tego nieprzeznaczonych (tworzywa sztuczne, wyroby gumowe, kolorowy papier, śmieci). Poziom zanieczyszczeń potęgowany jest też przez złej jakości urządzenia. Mimo trwającego od jakiegoś czasu procesu wymiany tzw. kopciuchów wciąż w całej Polsce pracuje ich niemal 3 mln.

Reklama

Jak podaje Polski Alarm Smogowy, gospodarstwa domowe odpowiadają za produkcję ponad 75 proc. pyłów PM 2,5 i 94 proc. WWA. Co wiąże się z prostą zależnością - im niższa temperatura, tym częstsze palenie w piecach i kominkach, a zatem więcej szkodliwych substancji przedostaje się do atmosfery.

O tej godzinie smog jest najgroźniejszy?

Reklama

Jedną z najważniejszych zasad bezpieczeństwa dotyczącego smogu jest ograniczenie aktywności w dni, kiedy intensywność smogu jest największa. Można to na bieżąco sprawdzać w specjalnych aplikacjach czy na stronach internetowych.

Jeżeli już jednak musimy wyjść na zewnątrz, najlepiej to zrobić w godzinach południowych i wczesnych popołudniowych, jeszcze przed zmrokiem. Urządzenia monitorujące stan powietrza pokazują, że wieczorem i nocą stężenie szkodliwych substancji w powietrzu jest najwyższe. I taki stan najczęściej utrzymuje się do rana. Dlaczego tak się dzieje? Wieczorem robi się zimniej, wiele osób wtedy wraca z pracy, więc rozpoczyna się masowa akcje palenia w piecach i kominkach.

Do tego zachodzi zjawisko inwersji obserwowane podczas mroźnych dni, kiedy temperatura przy gruncie jest znacznie niższa niż w wyższych partiach. Odwrócony jest wtedy standardowy stały spadek temperatury wraz ze wzrostem wysokości.

– Nawet jeśli w takiej sytuacji domowe paleniska czy zakłady przemysłowe generują zanieczyszczenia, szkodliwe gazy są szybko rozpraszane w atmosferze i nie ma wówczas alarmu smogowego. Czasem dochodzi jednak do zjawiska inwersji termicznej (wzrost temperatury z wysokością), szczególnie podczas mroźnych, bezchmurnych nocy, w wyniku której przy powierzchni Ziemi utrzymuje się dużo niższa temperatura niż na wysokości kilkudziesięciu lub kilkuset metrów nad gruntem. Dochodzi wówczas wskutek osiadania powietrza do zatrzymania i kumulacji zanieczyszczeń sięgających czasem nawet do poziomu 100-300 metrów. Wtedy też notowane są największe stężenia szkodliwych gazów i pyłów w powietrzu, a w miastach i wsiach ogłaszany jest lokalny alarm związany z występowaniem tzw. smogu londyńskiego - tłumaczył prof. Tadeusz Niedźwiedź, klimatolog z Uniwersytetu Śląskiego.

Zjawisko inwersji najczęściej zachodzi po zmroku, gdy niebo jest bezchmurne. Smog wtedy może się utrzymywać do rana, a gdy robi się cieplej, powietrze unosi się do góry, zabierając ze sobą zanieczyszczenia.