Izabela Leszczyna nową minister zdrowia

Izabela Leszczyna została nową minister zdrowia 13 grudnia. Tak, jak zapowiadała, swoją pracę rozpoczęła od spotkań. Spotkała się m.in. z byłym już ministrem zdrowia Maciejem Miłkowskim, szefem Narodowego Funduszu Zdrowia Filipem Nowakiem oraz z prezesem Naczelnej Izby Lekarskiej Łukaszem Jankowskim.

- Będziemy pewnie rozmawiać o "ustawie no-fault", która jest oczekiwana przez środowisko. Ale też o pewnych innych kwestiach, które są wylistowane w siedmiu punktach – oczekiwaniach. Bardzo gorąco liczę na współpracę całego środowiska lekarskiego, bo ochrona zdrowia w Polsce będzie taka, jacy będą nasi lekarze, a oczywiście ja jestem od tego, żeby jak najbardziej ułatwić im pracę – zapowiadała przed spotkaniem z szefem NIL.

Reklama
Reklama

Po spotkaniu na stronie Izby pojawiła się wypowiedź Jankowskiego.

Traktuję to spotkanie, jako rozpoczęcie naszej współpracy, ale cieszę się, że nasze postulaty, w tym dotyczące wprowadzenia realnego no-fault czy kształcenia przyszłych medyków na odpowiednich do tego uczelniach, zostały wysłuchane i to już pierwszego dnia urzędowania nowej pani minister. To dobry znak. Sygnał, że ze strony rządzących jest otwartość i zainteresowanie zdrowiem Polaków – powiedział cytowany w komunikacie prezes NRL po spotkaniu.

Siedem palących problemów w systemie ochrony zdrowia

Naczelna Izba Lekarska stworzyła listę siedmiu najważniejszych postulatów w ochronie zdrowia w sierpniu, kiedy Katarzyna Sójka na stanowisku ministra zdrowia zastępowała Adama Niedzielskiego. Postulaty zostały nazwane wprost "Lista zmian do wdrożenia dla nowej minister zdrowia". O co wtedy apelowali lekarze?

  • Zniesienie bezprawnie wprowadzonych limitów na wystawianie recept przez lekarzy. Pilne ustalenie standardów teleporady uniemożliwiającej funkcjonowanie tzw. receptomatów.
  • Przeprowadzenie kontroli wewnętrznej w Ministerstwie Zdrowia i podległej Ministerstwu jednostce – Centrum e-Zdrowia dotyczącej e-bezpieczeństwa danych medycznych oraz niezwłoczne ujawnienie wyników tej kontroli opinii publicznej.
  • Wycofanie poparcia dla otwierania nowych kierunków lekarskich bez pozytywnej opinii Polskiej Komisji Akredytacyjnej i odpowiedniego zaplecza dydaktycznego. Wycofanie się z decyzji o zwiększeniu naboru na tzw. nowe uczelnie medyczne.
  • Natychmiastowe zaprzestanie wydawania tzw. praw wykonywania zawodu w trybie warunkowym i zgód na wykonywanie zawodu lekarza i lekarza dentysty na określony zakres czynności zawodowych. Jedynym dokumentem uprawniającym do pracy w naszym zawodzie w Polsce musi pozostać Prawo Wykonywania Zawodu.
  • Przekazanie funduszom regionalnym środków na realizację zmian finansowania w stomatologii.
  • Natychmiastowe wprowadzenie automatyzacji procesu refundacji i zdjęcie z lekarzy obowiązku określania poziomu refundacji.
  • Pilna analiza indywidualnych przypadków kar finansowych nałożonych na lekarzy przez Narodowy Fundusz Zdrowia za tzw. nienależną refundację i odstąpienie od ich egzekwowania w przypadku, gdy istniały wskazania medyczne do przepisania danego preparatu.

Co zostało do zrobienia?

Nowa minister będzie musiała się zmierzyć z większością powyższych postulatów, bo zdaniem NIL Sójka do października zdołała zrealizować tylko jeden, dotyczący przekazania środków na realizację zmian finansowania w stomatologii. "Długotrwałe starania samorządu lekarskiego, a w szczególności Komisji Stomatologicznej Naczelnej Rady Lekarskiej, przyniosły efekt w postaci przekazania minimum 140 mln ze środków publicznych na nadwykonania w stomatologii. Pieniądze zostaną przekazane w ciągu najbliższych kilkunastu dni" - informowała izba.

Punkt 1. ("Receptomaty nadal działają") i 6. ("Zmiany w ustawie refundacyjnej wciąż budzą kontrowersje i chaos w pracy medyków") zostały zrealizowane tylko częściowo, pozostałe są cały czas zaznaczone na czerwono jako niezrealizowane.

Jakub Kosikowski, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej w rozmowie z Medonetem powiedział, że wszystkie postulaty są bardzo ważne. — Jest to cała siódemka NIL. Tutaj nie chcę hierarchizować. Właściwie została już szóstka, bo jedną rzecz załatwiła dotychczasowa pani minister — zaznaczył.

Realizacji siódemki NIL mogła się podjąć nawet minister Krajewska w ostatnich dwóch tygodniach. Chodzi tutaj o dobrą wolę i chęci — każdy kolejny minister usłyszy od nas to samo. Nieporozumieniem jest wycena procedur w taki sposób, iż dzielimy specjalizacje i oddziały na opłacalne i nieopłacalne. W takiej formie nigdy nie będzie to dobrze funkcjonowało. System zdrowotny ma powodować, że ludzie są leczeni, a same szpitale powinny wychodzić albo na zero, albo na tyle, żeby mieć tylko i wyłącznie na inwestycje i rozwój — dodał Kosikowski.

Przypomniał też o innej kluczowej sprawie z punktu widzenia lekarzy, nieujętej w "siódemce". — Warto wspomnieć jeszcze o tzw. systemie no-fault, systemie odszkodowań. Jest potrzeba, aby pacjenci nie musieli gnić w sądach po to, żeby uzyskać odszkodowanie za błąd medyczny, ale też jednocześnie lekarze nie bali się wykonywać ryzykownych procedur u pacjentów w obawie przed procesami. Lekarze powinni zawsze kierować się dobrem pacjenta, a nie własnym bezpieczeństwem — wyjaśnił.

Oceniając nową minister, powiedział, że osoba na tym stanowisku niebędąca lekarzem nie jest niczym nadzwyczajnym, bo szef resortu nie wykonuje swojej pracy samodzielnie i jeżeli "ma dobrych doradców, to wszystko powinno być dobrze".