Wiele problemów, na które nie zwracamy uwagi na co dzień, może odezwać się ze zwielokrotnioną siłą podczas wyjazdu. I choć wybuchająca w samolocie plomba to mit, to jednak ból skutecznie popsuje uroki wyjazdu, zwłaszcza z dala od opieki medycznej.

Przed wakacjami – do dentysty

Obowiązkowym punktem na liście przygotowań do wyjazdu powinna być wizyta u dentysty, szczególnie jeśli do tej pory nie robiliśmy tego regularnie. Wizyta kontrolna to ocena stanu uzębienia, dziąseł, śluzówek jamy ustnej, a nawet stawów skroniowo-żuchwowych.

Reklama

– Taka wizyta z zakresu stomatologii zachowawczej trwa około 30 minut i standardowo wykonywane jest panoramiczne zdjęcie RTG. Daje nam to wgląd we wnętrze zębów oraz ich korzenie, a także okoliczne tkanki, dzięki czemu możemy sprawdzić, jak wyglądają wypełnienia, ocenimy stan dotychczasowego leczenia kanałowego, czy nie ma próchnicy w głębi zęba, stanów zapalnych w okolicach wierzchołków korzeni, ale także chociażby zatrzymanej ósemki – opisuje lek. dent. Agnieszka Juśkiewicz z Medicover Stomatologia Łódź Pomorska.

Na wizycie ustala się priorytety leczenia: najpilniejsze są te zagrażające zdrowiu, jak stan zapalny miazgi czy choroby periodontologiczne, a na końcu estetyka. Na wizytę powinny się zgłosić przede wszystkim osoby noszące protezy, aparat ortodontyczny i posiadacze implantów dentystycznych.

Reklama

Nieszczelne wypełnienie (plomba)

Najpowszechniej stosowane wypełnienie kompozytowe wystarcza na 5 do 15 lat, jednak i wcześniej może się zdarzyć, że będzie wymagało wymiany. Świadczą o tym oznaki, jak kruszenie, starcie, przebarwianie, także ciemna obwódka wokół wypełnienia oznaczająca postępującą demineralizację szkliwa, ale też ból zęba.

Obowiązkowo kontrolujemy uzupełnienia nie rzadziej niż raz w roku. Dotyczy to zarówno standardowych wypełnień, jak i tych starszego typu, czyli amalgamatowych, które powinny być wymienione jak najszybciej. Kontrola jest wskazana, zwłaszcza jeśli zauważamy niepokojące sygnały, jak ból przy nagryzaniu, nadwrażliwość zęba czy po prostu zużycie wypełnienia. W przypadku nieszczelności bakterie mogą wnikać do środka zęba i wywołać próchnicę wtórną. Starsze wypełnienia również mogą niespodziewanie się wykruszyć czy wypaść, a to już oznacza konieczność pilnej wizyty u dentysty, bo konsekwencje mogą być poważne – przestrzega dentystka.

Wypełnienie może o sobie przypomnieć podczas lotu lub gdy zechcemy zanurkować w głębinach. Zmiana ciśnienia podczas wznoszenia samolotu powoduje rozszerzanie się pęcherzyków powietrza pod nieszczelnym wypełnieniem. Skutek? Nagły, dotkliwy ból zęba.

Nie we wszystkich krajach, które obieramy za destynację naszej wyprawy, możemy oczekiwać opieki stomatologicznej w takim standardzie jak w Polsce czy Europie. Innym problemem mogą okazać się koszty pomocy stomatologicznej, które często także wychodzą poza zakres standardowej polisy ubezpieczeniowej. Warto sprawdzić przed wyjazdem, co obejmuje nasza polisa i jakie są zasady korzystania z leczenia stomatologicznego.

Tymczasowa plomba na wakacjach

W sprzedaży dostępne są preparaty do założenia we własnym zakresie tzw. tymczasowej plomby. Aplikacja jest stosunkowo łatwa i polega na wyciśnięciu z tubki odpowiedniej ilości preparatu, umieszczeniu go w powstałym po wykruszeniu braku, a następnie odczekaniu kilkunastu minut. Czy jednak warto inwestować w takie rozwiązanie?

– Takie preparaty z reguły nie są zalecane, chyba że jesteśmy z dala od jakiejkolwiek cywilizacji, w głębi amazońskiej dżungli lub zdobywamy ośmiotysięczniki. Sami często nie jesteśmy w stanie ocenić, jakie tkanki zęba uległy odsłonięciu, ani, co gorsza, zagwarantować odpowiedniej sterylności. Istotne jest to, czy ząb jest żywy, czy martwy. Jeśli żywy, to przy ukruszeniu wypełnienia mogło dojść do odsłonięcia miazgi, a nawet jej zainfekowania, co będzie skutkowało koniecznością leczenia kanałowego. W takim przypadku zawsze najlepiej zgłosić się do najbliższego dentysty, który obejrzy ząb i zadecyduje o leczeniu. Może również założyć fachowy opatrunek tymczasowy na czas powrotu do kraju – radzi lek. dent. Agnieszka Juśkiewicz.

Jeśli zauważymy uszkodzone wypełnienie, przepłukujmy usta czystą wodą lub z rozpuszczoną łyżeczką soli i starajmy się nie jeść twardych produktów ani takich, które mogłyby się dostać do zęba. Ból uśmierzą dostępne bez recepty środki przeciwbólowe: paracetamol, ibuprofen. W niektórych krajach dostępny może być olejek goździkowy zalecany przy bólu zęba. Zawiera znieczulający składnik – eugenol. Aplikuje się go miejscowo, na bolący ząb, za pomocą gazika. Nie powinno to jednak opóźniać wizyty u dentysty.

Zęby zbyt wrażliwe

Objawia się impulsem przeszywającego bólu podczas jedzenia czy picia zimnych i gorących produktów. To nadwrażliwość. Czasami wystarczy łyk lemoniady, by poczuć nieprzyjemne mrowienie w zębie.

Nadwrażliwość zębów ma dwie zasadnicze przyczyny. Pierwsza z nich to osłabienie szkliwa, druga – recesje dziąseł. Na osłabienie szkliwa wpływają takie czynniki jak: zbyt mocne szczotkowanie, wybielanie zębów (domowe metody i nieznanego pochodzenia preparaty), ukruszenia szkliwa w wyniku urazu, kwasowa erozja spowodowana m.in. nadmiarem napojów gazowanych i próchnica. Co do recesji: tutaj także – dosłownie – rękę przykładamy sami, bo to zbyt mocne szczotkowanie obniża linię dziąseł, ale wśród przyczyn wymieniane są również: niewłaściwa higiena, stany zapalne dziąseł, palenie papierosów.

– Nadwrażliwość zębów to sygnał dla nas samych, żeby umówić się na kontrolną wizytę u dentysty. Osłabienie szkliwa wskutek abrazji czy kwasowej erozji można powstrzymać, m.in. wykonując fluoryzację w gabinecie. Spora dawka fluorku zabezpieczy szkliwo, jeśli warunki w miejscu docelowym miałyby uniemożliwić nam odpowiednią higienę jamy ustnej. Tak samo jeśli planujemy pić dużo napojów o niskim pH, jak soki owocowe, wino, nawet energetyki, czy jeść sporo cytrusów – mówi ekspertka Medicover Stomatologia.

Dziąsła nie mają wakacji

Szczególną uwagę powinniśmy zwrócić na dziąsła. Zdrowe są jasnoróżowe, nie bolą i nie krwawią. Zapominanie o właściwej higienie może spowodować ich stan zapalny, który objawia się m.in. krwawieniem, bólem, tkliwością i zaczerwienieniem. Nie tylko brak higieny jest zagrożeniem, ale pułapek czyha więcej.

Na wyjeździe powinniśmy nie tylko dokładnie myć zęby, unikać nadmiaru słodyczy, ale uważać też na wszelkiego typu używki, jak choćby betel i tytoń, których żucie jest powiązane z ryzykiem rozwoju nowotworów jamy ustnej. Szkodliwe działanie mają też liście koki, które powodują podrażnienia, suchość w ustach, a nawet problemy z dziąsłami. W Szwecji jako jedynym europejskim kraju sprzedawany jest tzw. snus, czyli tytoń, który umieszcza się w ustach. Jego stosowanie także wiąże się z ryzykiem pojawienia się zmian przednowotworowych – ostrzega dentystka. I dodaje: – W egzotycznych krajach do mycia zębów używamy także wody przegotowanej lub butelkowanej. Odmienna od rodzimej flora bakteryjna może spowodować problemy żołądkowo-jelitowe.

Warto się przygotować

Przed wyjazdem robimy szybki przegląd stanu zdrowia jamy ustnej i wypełnień. Do walizki pakujemy codzienne przybory: szczoteczkę, nitkę, pastę i płukankę oraz środki przeciwbólowe. Sprawdzamy także dostępność placówek ochrony zdrowia i stomatologicznych w docelowym miejscu pobytu. Jeśli wyjeżdżamy za granicę, weryfikujemy zakres polisy ubezpieczeniowej. W razie problemów zgłaszamy się na wizytę z zakresu stomatologii zachowawczej, która zajmuje się profilaktyką i leczeniem najpowszechniejszych dolegliwości związanych ze zdrowiem jamy ustnej.