Za 10 dni rząd, po trzech latach, zniesie stan zagrożenia epidemicznego. Wychodzić z długu zdrowotnego będziemy jednak jeszcze latami. Według statystyk NFZ w I kw. 2023 r. udzielono o ponad 20 proc. więcej świadczeń z zakresu psychiatrii i onkologii niż w takim samym okresie w 2019 r.

Reklama

W trakcie pandemii dostęp do leczenia był ograniczony: sam NFZ w 2020 r. zalecił reglamentowanie planowych przyjęć, a i pacjenci, z obawy przed zakażeniem, odkładali wizyty. Eksperci już wówczas ostrzegali, że skutki zaniedbań będą się z czasem ujawniać.

Pacjenci wracają

Sprawdziliśmy, jak po trzech latach z COVID-19 wygląda popyt na pomoc lekarzy pierwszego kontaktu, leczenie specjalistyczne czy szpitalne – z podziałem na specjalności.

Reklama

Wzrost widać przede wszystkim w onkologii, i to mimo że w trakcie pandemii tutaj były najniższe spadki – utrzymywała się liczba świadczeń na poziomie ok. 3,5 mln kwartalnie. W tym roku już przekroczyła 4 mln. Gwałtownie rośnie liczba kart DiLO (diagnostyki i leczenia onkologicznego), twierdzi prof. Adam Maciejczyk, dyrektor Dolno śląskiego Centrum Onkologii.

Reklama

Drugim newralgicznym obszarem stała się psychiatria. Co prawda widać spadek liczby pacjentów w szpitalach, ale bardzo szybko przybywa ich w leczeniu ambulatoryjnym: o 20 proc. w porównaniu z 2019 r. (2,9 mln wizyt w tym roku).

– Pandemia, która zamiast zakończyć się oddechem, zakończyła się wojną i inflacją, wiąże się z długotrwałym stresem. Nic dziwnego, że przekłada się to na popyt na nasze usługi – mówi prof. Piotr Gałecki, konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii.

Koniec pandemii. DATA

Na publikację i wejście w życie czeka już rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie odwołania na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego. Koniec pandemii wyznaczono na 1 lipca.

CZYTAJ WIĘCEJ W ŚRODOWYM WYDANIU "DZIENNIK GAZETA PRAWNA">>>