Badanie opisane właśnie na łamach magazynu „Neuron”, choć nie udowodniło związków przyczynowo-skutkowych, to wskazało na zależności między 22 zaburzeniami neurologicznymi i wcześniejszymi, wymagającymi hospitalizacji zakażeniami wirusowymi.
- Zaburzenia neurodegeneracyjne to zespół chorób, przeciwko którym istnieje niewiele skutecznych terapii, a którym sprzyja wiele czynników ryzyka - zwraca uwagę dr Andrew B. Singleton, dyrektor NIH Center for Alzheimer’s Related Dementias (CARD), autor badania.
- Nasze wyniki wspierają teorię, według której zakażenia wirusowe i związane z nimi zapalenia w układzie nerwowym mogą być powszechnym - i potencjalnie możliwym do uniknięcia - czynnikiem ryzyka dla tego typu problemów - dodaje.
Choroby takie niszczą różne części układu nerwowego. Zwykle rozwijają się w późniejszy wieku i powodują problemy z pamięcią, myśleniem, czy poruszaniem się.
Już wcześniejsze badania wskazywały na związek wirusów z neurologicznymi schorzeniami. Sugerowały np. korelację między infekcją wirusem opryszczki pospolitej i chorobą Alzheimera czy między wirusem Epsteina-Barra i stwardnieniem rozsianym.
- Po zapoznaniu się z badaniem na temat wirusa Epsteina-Barra zorientowaliśmy się, że przez lata naukowcy kolejno poszukiwali pojedynczych związków między neurologicznymi zaburzeniami i specyficznymi wirusami - mówi dr Michael Nalls, współautor nowej publikacji.
- Wtedy to zdecydowaliśmy się spróbować innego, opartego na nauce o danych podejścia. Korzystając z medycznych rekordów byliśmy w stanie, za jednym razem, systematycznie przeanalizować wszelkie możliwe związki - wyjaśnia badacz.
Masowa analiza medycznych rekordów odnośnie setek tys. osób ujawniła 22 związki między wirusowymi zakażeniami i chorobami układu nerwowego.
Najwięcej związków dotyczyło demencji. Jej ryzyko rosło po przejściu m.in. wirusowego zapalenia mózgu, wirusowych brodawek, grypy, grypy z zapaleniem płuc, wirusowego zapalenia płuc.
Wirusowe zapalenie mózgu podnosiło zagrożenie chorobą Alzheimera aż 20-krotnie.
Wśród chorób związanych z przebyciem wirusowych chorób znalazły się także, m.in. choroba Parkinsona, stwardnienie rozsiane czy stwardnienie zanikowe boczne.
Przebycie ciężkiej grypy wiązało się z ryzykiem rozwoju najszerszego spektrum różnych zaburzeń, a grypa z zapaleniem płuc - ze wszystkimi schorzeniami oprócz stwardnienia rozsianego.
- Trzeba pamiętać, że badane przez nas osoby nie cierpiały po prostu na zwykłe przeziębienie. Infekcja zmusiła je do pobytu w szpitalu - podkreśla dr Nalls.
- Niemniej jednak fakt, że powszechnie stosowane szczepionki zmniejszają ryzyko lub osłabiają nasilenie wielu wirusowych chorób uwzględnionych w tym badaniu może oznaczać, że redukują także zagrożenie zaburzeniami neurodegeneracyjnymi - stwierdza ekspert.
Naukowcy podkreślają, że aż 80 proc. z wymienionych w badaniu wirusów może atakować układ nerwowy i powodować w nim stany zapalne.
Dobra wiadomość jest taka, że niektóre korelacje słabną wraz z upływem czasu.
16 z 22 wykrytych związków nadal utrzymywało się z dużą siłą po roku od zakażenia, jednak tylko 6 z nich miało duże znaczenie, jeśli infekcja miała miejsce 5-15 lat wcześniej.
- Wyniki tego badania dostarczają kolejnych, kluczowych elementów układanki dotyczącej zaburzeń neurodegeneracyjnych. W przyszłości planujemy wykorzystać najnowsze narzędzia z dziedziny nauki o danych, aby nie tylko odkryć kolejne elementy, ale także pomóc specjalistom w zrozumieniu one, w tym geny i inne czynniki ryzyka razem działają - mówi dr Nalls.