- To naprawdę przełom – twierdzi profesor farmacji klinicznej Henk-Jan Guchelaar, jeden z autorów badania, cytowany w komunikacie prasowym. Wyniki ustaleń naukowców opublikowane zostały w najnowszym numerze czasopisma medycznego "The Lancet".
Holenderska uczelnia informuje, że w badaniach uczestniczyło blisko 7 tys. osób z siedmiu krajów europejskich.
Badacze przyjrzeli się zwłaszcza 12 genom, o których wiadomo, że wpływają na działanie 39 leków. Najpierw zbadano pacjentów pod kątem tego, jaką dawkę leku można dostosować do tej osoby. Okazało się, że pacjenci ze spersonalizowaną receptą mają średnio o 30 procent mniej skutków ubocznych, takich jak biegunka, anemia, nerwobóle czy utrata smaku, niż pacjenci otrzymujący standardową dawkę - ustalili naukowcy.
- Jedna uniwersalna strategia przepisywania leków jest przestarzała, albowiem wszyscy pacjenci reagują inaczej na ten sam lek – ocenia LUMC.
Profesor Guchelaar chciałby, aby w przyszłości każdy pacjent dysponował indywidualnym, zbadanym profilem DNA. - W ten sposób możemy sprawić, że leczenie będzie skuteczniejsze i bezpieczniejsze dla pacjenta – podkreśla naukowiec.