Dziennik „Le Soir” wyjaśnia, że powodem braków jest spadek produkcji wywołany wysokimi cenami energii i inflacją oraz zmniejszenie importu z Chin. Dochodzi do tego, że aby zaradzić brakom farmaceuci pomagają sobie nawzajem i zastępują niedostępne produkty generykami, a nawet tworzą własne preparaty - twierdzi gazeta.
Niedobory nigdy nie znikną. Musimy nauczyć się z tym żyć – ocenia z kolei dziennik „De Standaard”. Gazeta przypomina, że według rządowej agencji medycznej FAGG w zeszłym miesiącu w Belgii brakowało 337 leków, czyli około 3,5 proc.
Brakowało amoksycyliny, powszechnie przepisywanego antybiotyku o szerokim spektrum działania, różnych leków przeciwgorączkowych, leków przeciw nudnościom dla osób poddawanych chemioterapii oraz leków obniżających poziom cholesterolu – wynika z informacji FAGG.
Zdrowie pacjentów nie jest zagrożone, bowiem zwykle dostępne są różne alternatywny dla brakującego leku – uspokaja rzeczniczka FAGG Ann Eeckhout, cytowana przez „De Standaard”.
Dzienik zauważa, że niedobory leków występują nie tylko w Belgii, ale również w innych krajach europejskich. „Komisja Europejska chce temu zaradzić poprzez tworzenie strategicznych zapasów interwencyjnych kluczowych leków i zobowiązanie producentów do gwarantowania dostaw” – czytamy na łamach „De Standaard”.