Specjaliści zebrali się na konferencji zorganizowanej w Warszawie z okazji obchodzonego 13 października Światowego Dnia Zakrzepicy. Data obchodów nie jest przypadkowa – 13 października to dzień urodzin Rudolfa Virchowa, twórcy pojęć "zakrzepica" i "zatorowość" oraz "triady Virchowa". Badacz żył w latach 1821-1902.

Reklama

Prof. Zbigniew Krasiński z Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu akcentował, że istotą Światowego Dnia Zakrzepicy jest zwiększania świadomości na temat choroby – jej przyczyn, czynników ryzyka, objawów i oznak, a także profilaktyki i leczenia, a w konsekwencji zmniejszenie liczby zgonów i niepełnosprawności.

Profesor podał, powołując się na dane NFZ, że w Polsce ok. 230 tys. ludzi rocznie choruje na zatorowość płucną i z tego tytułu jest hospitalizowana.

Reklama

- Problemem żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej jest jej multidyscyplinarność. Każdy lekarz, podkreślę każdy lekarz, powinien wiedzieć, że takie powikłanie może wystąpić u jego pacjenta, czy to związane z implantacją rozrusznika, czy z przebytą operacją ortopedyczną, z ciążą, czy z przebytą operacją onkologiczną – zaznaczył prof. Krasiński.

Specjalista akcentował, że jeśli chodzi o umieralność w Europie, żylna choroba zakrzepowo-zatorowa jest liderem zestawienia. Dodał, że dobra wiadomość jest taka, że chorobie można skutecznie zapobiegać, choć – jak przyznał – oczywiście nie w stu procentach.

Profesor Krasiński wskazywał na możliwości leczenia, mówił też m.in. o specjalistycznej diagnostyce. Podkreślał również znaczenie edukacji, by wiedza o zakrzepicy była znacznie powszechniejsza.

Reklama

Prof. Tomasz Urbanek ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach podał na konferencji, że w Europie notuje się rocznie ponad 500 tys. zgonów z powodu żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej. - Może na nią chorować każdy, a im starszy, tym bardziej, co nie znaczy, że nie może zdarzyć się dwudziestolatkowi. (…) Największym problemem jest niewystarczająca świadomość społeczna problemu – mówił prof. Urbanek.

Ekspert wyjaśniał, że należy pamiętać o ryzyku zakrzepicy, m.in. wtedy, gdy jesteśmy unieruchomieni, np. długo podróżując lub przebywając w szpitalu, szczególnie, gdy są czynniki ryzyka takie, jak otyłość, żylaki, choroba nowotworowa. Profesor ocenił, że edukacji na ten temat wymagają pacjenci, ale również personel medyczny.

Objawy żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej

Żylna choroba zakrzepowo-zatorowa – jak wskazywali specjaliści – jest trudna do rozpoznania, ponieważ u wielu chorych nie występują specyficzne dla tego schorzenia objawy, a są nimi m.in. obrzęk jednej kończyny, przyspieszone tętno, kaszel z krwiopluciem, ból, gorączka czy obrzęk z zasinieniem.