- W stosunku do poprzedniej fali upałów sprzed dwóch lat, jest wyraźnie mniej osób zgłaszających się z problemami będącymi następstwem wysokich temperatur – mówi Gołaszewski. Dodał, że czasami rzeczywiście było tak podczas upalnych dni, że przychodziła masa ludzi, którzy źle się czuli.

Reklama

Wyjaśnia, że podczas upałów do szpitala zgłaszają się pacjenci, których można by podzielić na dwie grupy. Jedną stanowią osoby, które zwykle gorzej znoszą wysokie temperatury, ale na szczęście nie idą za tym specjalne konsekwencje w rozumieniu kategorii medycznych.

Drugą grupą są pacjenci, którzy, mimo że mają pewne problemy medyczne, nie przestrzegają zaleceń związanych z zachowaniem się podczas upalnych dni.

- Na początku tygodnia spotkałem starszą panią, która o godz. 11.30 wyszła po zakupy. Znam ją, bo jest naszą pacjentką. Mówię do niej: "No kochana pani, proszę robić zakupy albo rano, albo późnym popołudniem. Nie wierzę, żeby trzeba było wyjść koniecznie o 11.30 na słońce"- opowiada. - A spacer do sklepu to 18 minut w jedna stronę i 18 z powrotem i to w pełnym słońcu - dodaje.

Wspomina również wizytę innego pacjenta. - Ostatnio rozmawiałem z naszym pacjentem kardiologicznym, który mówił, że upalne dni spędza w swoim ogródku działkowym i tylko sporadycznie wychodzi z cienia. Zapytałem go, ile łącznie czasu mógł spędzić na słońcu. "Może zebrały się 3–4 godzinki" – odpowiedział. Wyjaśnił, że przez kilkadziesiąt minut pielił ziemniaki, a potem marchewkę. Wody nie pił, bo nie lubi, innych płynów nie zabrał. Przez nieodpowiedzialność wobec siebie samego musiał do nas przyjechać po pomoc.

Dr Gołaszewski przypomina, żeby wychodząc na dwór w upalny dzień wziąć z sobą małą butelkę wody. - Spacer w upale, czy jazda autobusem jest dla organizmu wielkim wyzwaniem. Tych zagrożeń można uniknąć. Na tę wysoką temperaturę nie poradzimy, ale możemy ograniczyć zagrożenia – podkreśla lekarz.

- Często widzę rodzinę na wycieczce rowerowej. Wiozą dziecko w foteliku, które jest dosłownie przysmażone, nie wierzę, żeby ci ludzie mieli złą wolę, uważam jednak, że jest to brak świadomości - ocenia.

Podkreśla, że trzeba się przygotować do takiej wycieczki. Nałożyć krem z filtrem UV, odpowiednio się ubrać.