Do głównych zadań Rady ds. COVID-19 będzie należało dokonywanie analiz i ocen bieżącej sytuacji zdrowotnej, gospodarczej i społecznej w kraju w zakresie przeciwdziałania i zwalczania skutków pandemii, przygotowywanie i przedstawianie propozycji działań zmniejszających niekorzystny wpływ pandemii COVID-19, ze szczególnym uwzględnieniem obszaru ochrony zdrowia.

Reklama

Doktor nauk o zdrowiu Magdalena Czarkowska jest zastępcą dyrektora ds. medycznych w Instytucie Medycyny Wsi w Lublinie. W nowo powołanej przez premiera Radzie ds. COVID-19 będzie odpowiadać za obszar profilaktyki i zdrowia publicznego. Ekspertka odniosła się do ostatniej zmiany obostrzeń dotyczących kwarantanny i izolacji.

ZOBACZ AKTUALNY STAN SZCZEPIEŃ PRZECIWKO COVID-19 W POLSCE>>>

- Za duży plus uważam zniesienie kwarantanny po kontakcie z osobą zakażoną. Jest to działanie istotne pod kątem ograniczania skutków finansowych pandemii. Wpłynie to też pozytywnie na ograniczenie absencji pracowników medycznych, którzy w swojej pracy mieli kontakt z osobą zakażoną – zwróciła uwagę dr Czarkowska.

Podkreśliła, że jako jedyny przedstawiciel woj. lubelskiego w Radzie ds. COVID-19 będzie robić wszystko, aby to województwo było brane pod uwagę w perspektywie decyzji Rady Ministrów. Jak przekazała, jej udział w Radzie ds. COVID-19 będzie głównie polegać na zajmowaniu się unikaniem powikłań popandemicznych.

- Chodzi nie tylko o szeroką rehabilitację medyczną dla pacjentów pocovidowych, ale również o zdrowie psychiczne, bowiem izolacja, kwarantanna, nauka zdalna, praca online wpłynęła na zdrowie psychiczne nas wszystkich. Szczególnie należy pochylić się w tym przypadku nad dziećmi i młodzieżą – oceniła specjalistka.

- Troska o nasze zdrowie nie powinna kończyć się w chwili ustąpienia ciężkich objawów choroby. Poza leczeniem samej choroby, powinniśmy skupić się też na zapobieganiu późniejszym powikłaniom oraz profilaktyce – zaapelowała Czarkowska.

Reklama

Dodała, że w związku z tym interdyscyplinarna rehabilitacja pocovidowa oraz opieka specjalistyczna nad pacjentami będzie priorytetem jej działania w radzie ds. COVID-19. - Zależy mi na ciągłym rozszerzaniu działań profilaktycznych, które będą początkiem ery szybkiego rozwoju i wzrostu popularności profilaktyki w populacji. Uważam, że świadomość dotycząca zapobiegania chorobom i ich skutkom powinna być bardziej rozpropagowana – oceniła ekspertka.

Zapytana o to, jak wyobraża sobie funkcjonowanie systemu ochrony zdrowia po pandemii podkreśliła, że doświadczenie tych kilku lat pandemii na pewno nauczyło nas wszystkich pokory, służbę zdrowia również.

- Mam nadzieję, że wyniesiemy coś dobrego z tej trudnej lekcji. Na pewno nauczyliśmy się już lepszej organizacji pracy, sprawniejszej logistyki, koordynacji wielu działań oraz współpracy pomiędzy podmiotami leczniczymi. Już teraz obserwujemy zwiększenie dostępności pacjentów do porad specjalistycznych, które są nielimitowane. Wartością dodaną jest też z pewnością rozwój telemedycyny, który umożliwia uzyskanie szybszej konsultacji. Zarówno medycy jak i pacjenci przekonali się szybciej do e-recept, e-skierowań – podkreśliła specjalistka.

Jej zdaniem trudno określić, kiedy zostanie ogłoszony koniec pandemii, ale nawet jeśli to nastąpi, to COVID-19 wejdzie już na stałe do katalogu chorób. Czarkowska zwróciła uwagę, że obecnie obserwujemy, iż fala zakażeń omikronem ma tendencję spadkową.

- Musimy skupiać się przede wszystkim na poprawie życia pacjentów zakażonych oraz tych, którzy COVID-19 mają za sobą. Jestem przekonana, że rozszerzenie Rady ds. COVID o wybitnych ekspertów z zakresu okołomedycznego i pozamedycznego będzie jedynie działać na korzyść pacjentów i funkcjonowania kraju w trakcie pandemii – zaznaczyła rozmówczyni PAP.

- Wczesne diagnozy, kontrole, stały kontakt z placówkami POZ i szczepienia są w stanie zatrzymać pandemię. Wiem, że poprzez działanie Rady ds. COVID wypracujemy rozwiązania, które będą służyć nam, Polkom i Polakom, przez dekady – oceniła ekspertka.

Podkreśliła, że zapotrzebowanie na rehabilitację pocovidową jest bardzo duże. W Instytucie Medycyny Wsi w Lublinie prowadzona jest zarówno w formie stacjonarnej, jak i ambulatoryjnej. Pacjenci są pod opieką zespołu interdyscyplinarnego, jest w nim m.in. fizjoterapeuta, psycholog, neurolog, kardiolog.

- Na przykład jeden z naszych pacjentów musiał mieć amputowane paliczki u stóp ze względu na powikłania krążeniowe, bo w czasie zakażenia przebywał długo pod respiratorem i pod ECMO. Mieliśmy też pacjenta po udarze, który zaraził się COVID-19. Mnóstwo pacjentów ma zaburzenia depresyjne, lękowe, zespół stresu pourazowego oraz towarzyszące im nadużywanie substancji psychoaktywnych – zwróciła uwagę Czarkowska.