We wtorek (4 stycznia) na konferencji prasowej w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu prof. Dariusz Janczak poinformował, że w tej placówce stworzono specjalny oddział, w którym są operowani i przebywają po wykonanych zabiegach pacjenci chorzy również na COVID-19.

Reklama

- Uważam, że to bardzo dobre rozwiązanie, ponieważ w ten sposób izolujemy chorych po ciężkich zabiegach, którzy mają także covid od innych pacjentów. W tym oddziale udzielamy zakażonym wszechstronnej opieki chirurgicznej. Są tu pacjenci ortopedyczni, laryngologiczni, po zabiegach chirurgii naczyniowej. Obecnie mamy tam 12 chorych – powiedział prof. Janczak.

Wyjaśnił, że dzięki temu kliniki chirurgiczne "są czyste" i mogą przyjmować planowych pacjentów, którzy wcześniej są testowani na obecność koronawirusa.

ZOBACZ AKTUALNY STAN SZCZEPIEŃ PRZECIWKO COVID-19 W POLSCE>>>

- Liczba pacjentów rośnie, jest ich bardzo dużo, szczególnie są to pacjenci ostrodyżurowi, którzy trafiają do na do szpitala w bardzo zaawansowanych stadiach chorobowych, wymagających natychmiastowej operacji. A często te stany zaawansowane wynikają właśnie z dodatkowego zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2, który jest niezwykle groźny, ponieważ powoduje uszkodzenie śródbłonka naczyń krwionośnych i w związku z tym pojawia się mnóstwo ciężkich powikłań chirurgicznych – mówił chirurg naczyniowy.

Dodał, że obserwowany jest wzrost liczby chorych z ostrymi niedokrwieniami, trwającymi nieraz wiele dni.

- Taki chory powinien być zoperowany najdalej w ciągu 3 do 12 godzin. Pacjenci trafiają spóźnieni. Obserwujemy wzrost zachorowalności pacjentów zabiegowych z zakażeniem SARS-CoV-2. Oczywiście są to choroby również inne, ale ten wirus, który dotyka tych pacjentów, zdecydowanie pogarsza przebieg schorzeń chirurgicznych – powiedział prof. Janczak.

Reklama

Wyjaśnił, że taki pacjent wymaga bardzo specjalistycznej opieki wieloprofilowej, którą zapewnia ośrodek uniwersytecki.

- Zakażenie wirusem SARS-CoV-2 zdecydowanie pogarsza rokowanie chorych operowanych. W naszym szpitalu udaje się tym pacjentom taką opiekę zapewnić i w większości przypadków udaje się ich uratować – dodał.