Choroby serca są główną przyczyną zgonów w Stanach Zjednoczonych. Modyfikowalne czynniki ryzyka chorób serca to na przykład palenie tytoniu, wysokie ciśnienie tętnicze, wysoki poziom cholesterolu we krwi i cukrzyca, a także brak aktywności fizycznej i nadwaga. Wcześniejsze badania potwierdziły, że również warunki środowiskowe, w tym zanieczyszczenie powietrza, mogą zwiększać ryzyko zawału serca.
Zgodnie z oświadczeniem American Heart Association z 2020 r., powołującym się na globalne badania, zanieczyszczenie powietrza jest powszechnie uznawane za istotny czynnik przyczyniający się do chorób sercowo-naczyniowych i zgonów. W 2017 r. oszacowano, że narażenie na zanieczyszczenia powietrza pyłami wiązało się z ponad 7 milionami przedwczesnych zgonów i utratą 147 milionów lat zdrowego życia na całym świecie.
Lockdown a choroby serca
Nakazy lockdownu w celu spowolnienia rozprzestrzeniania się COVID-19 zaczęły być wydawane w różnych miastach i stanach USA po tym, jak Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła pandemię w połowie marca 2020 r. Do kwietnia 2020 r. niektóre stany zaczęły znosić ograniczenia.
Jak wynika z nowych analiz zanieczyszczenia powietrza oraz liczby zawałów serca, które miały miejsce między 1 stycznia 2019 r. a 30 kwietnia 2020 r., zmniejszone zanieczyszczenie powietrza w USA podczas rozpoczętego w marcu 2020 r. lockdownu spowodowanego COVID-19 wiązało się z mniejszą liczbą zawałów.
Korzystano z danych National Emergency Medical Services Information System i US Census. Ogółem podczas badania wystąpiło ponad 60 700 zawałów serca.
Liczba zawałów malała z każdym spadkiem o 10 mikrogramów na metr sześcienny pyłu zawieszonego (PM2,5). Przełożyło się to na ponad 370 ataków serca mniej na 10 000 osobolat.
- Ograniczenie zanieczyszczenia jest nie tylko pomocne dla środowiska, ale może również przynieść znaczące korzyści zdrowotne na poziomie populacji, takie jak zapobieganie zawałom serca – powiedział główny autor badania Sidney Aung, student medycyny czwartego roku na University of California w San Francisco.
Według międzynarodowej analizy IQ Air’s 2020 World Air Quality Report, globalne regulacje mające spowolnić rozprzestrzeniania się COVID-19 zaowocowały w 2020 roku zdrowszym powietrzem na całym świecie. Raport opiera się na największej na świecie bazie danych dotyczących zanieczyszczenia powietrza w oparciu o naziemne pomiary, agregującej dane dotyczące pyłu zawieszonego PM 2,5, publikowane w czasie rzeczywistym z czujników naziemnych w 2020 r. Odnotowano mniejsze zanieczyszczenie powietrza, szczególnie w początkowym okresie lockdownu, kiedy ludzie nie przemieszczali się, zamykając szkoły i firmy oraz zmniejszając liczbę pojazdów i ruch samolotów.
- Badanie to podkreśla znaczenie zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza, co z kolei może zapobiegać zawałom serca – powiedział Aung. - Mamy również nadzieję, że nasze badanie może wpłynąć na innych badaczy, aby przeprowadzili podobne badania, by potwierdzić te wyniki lub zbadać inne formy zanieczyszczeń powietrza poza cząstkami stałymi PM2,5, których poziomy mogły również ulec zmniejszeniu podczas pandemii.
Badanie ma kilka ograniczeń: jest to analiza obserwacyjna, a zatem nie może definitywnie udowodnić przyczyny i skutku; nie oceniano informacji na poziomie indywidualnym dotyczących wieku, płci i rasy; a zawały serca w badaniu zostały zidentyfikowane przez ratowników medycznych i innych specjalistów ratownictwa medycznego, a nie zdiagnozowane przez lekarzy.
- Istnieją szeroko zakrojone badania sugerujące, że narażenie na zanieczyszczenia powietrza, ozon i zanieczyszczenia związane z ruchem drogowym wiąże się ze zwiększonym zakresem miażdżycy i zwiększonym ryzykiem zawału serca i udaru mózgu – powiedział dr Joel D. Kaufman z American Heart Association.
Zauważył, że inne badania zawierały podobne powiązania – na przykład szybki spadek ostrych zawałów serca, który nastąpił po tym, jak publiczne zakazy palenia zmniejszyły narażenie na bierne palenie. Nie jest jednak jasne, jakie istnieją powiązania pomiędzy pandemicznym lockdownem a mniejszą liczbą zawałów serca.
- Możliwe jest również, że w zeszłym roku działy się inne rzeczy mogące zmniejszyć ryzyko zawału serca – na przykład mniej aktywności wysiłkowej lub innych stresorów, które były również wynikiem lockdownu – powiedział Kaufman, profesor na wydziale środowiska i nauk o zdrowiu zawodowym, medycynie i epidemiologii na University of Washington w Seattle.