Rząd zdecydował, że od czwartku, 16 kwietnia wprowadzony zostanie obowiązek zasłaniania ust i nosa w miejscu publicznym. Obowiązek będzie więc dotyczył wszystkich osób przemieszczających się po ulicach, a także przebywających w urzędach, sklepach, czy miejscach świadczenia usług.
Rzecznik ministerstwa zdrowia wyjaśnił, że obowiązek nie dotyczy wyłącznie noszenia maseczek, ale dopuszcza także inne zakrywanie określonych części twarzy.
- W drugiej połowie kwietnia skończy się część wprowadzonych restrykcji. Będziemy stopniowo odblokowywać pewne dziedziny życia, szczególnie te, mające wpływ na gospodarkę. Ludzie liczniej pojawią się na ulicach. Pamiętajmy, że część osób zakażonych przechodzi chorobę bezobjawowo. Zakrywanie ust i nosa ma zwiększyć szanse na to, że pewne poluzowanie obostrzeń nie wywoła lawinowego wzrostu zachorowań – powiedział PAP Andrusiewicz.
- Dlatego wprowadzamy obowiązek, by zakrywać w miejscach publicznych usta i nos. Niekoniecznie profesjonalną medyczną maseczką – dodał.
Jak zaznaczył, maseczki można wykonać samodzielnie z tkanin, można nabyć gotowe, wyprodukowane w różnych wariantach i na różnych poziomach bezpieczeństwa. Andrusiewicz podkreślił, że zasłonić usta i nos będzie można także np. nosząc szalik czy chustę.
Pytany przez PAP o opinie części ekspertów, którzy podnoszą, że zakrywanie ust i nosa samą tkaniną nie stanowi wystarczającego zabezpieczenia, rzecznik MZ powiedział, że profesjonalny sprzęt ochrony osobistej w pierwszej kolejności przeznaczony jest dla pracowników służby zdrowia.
- Wskazania Światowej Organizacji Zdrowia są takie, że zakrywanie nosa i ust w inny sposób niż profesjonalną maseczką, z której korzystają służby medyczne jest wskazane. Chodzi o możliwie szerokie ograniczenie emisji koronawirusa – dodał.
Liczba zakażonych koronawirusem w Polsce przekroczyła już 5,5 tys. Badania laboratoryjne potwierdziły 5 tys. 575 przypadków zakażenia. 174 osoby zmarły.