W stanie zagrożenia epidemicznego i związanego z nim obowiązku pozostawania w domu, w całym kraju odnotowano znaczny wzrost sprzedaży alkoholu - wskazują dane, na które powołał się dziennik “El Espanol".

Reklama

Według dziennika sprzedaż piwa wzrosła w Hiszpanii w ostatnim tygodniu o prawie 80 proc., zaś innych alkoholi - o 24 proc. Najczęściej kupowanym produktem spożywczym w sklepie internetowym Amazon jest obecnie wino.

Tuż po ogłoszeniu stanu zagrożenia epidemicznego w połowie marca i związanej z tym konieczności pozostania w domach, Hiszpanie kompulsywnie robili zapasy - napisała gazeta. Kupowali wtedy papier toaletowy, środki czystości, olej, ryż, fasolę i konserwy. Z czasem jednak przekonali się, że nie ma braków w zaopatrzeniu, i zaczęli kupować żywność bardziej racjonalnie, chociaż znacznie częściej sięgają teraz po alkohol.

Policja nakłada kary na osoby, które wychodzą do sklepu tylko po piwo. W stanie zagrożenia epidemicznego można pójść do sklepu spożywczego po produkty pierwszej potrzeby - przypomniała w komunikacie policja w Huelvie. W tej miejscowości ukarała dwie osoby, które wyszły z domu tylko po to, aby zakupić dwie litrowe butelki piwa.

"El Espanol", powołując się na opinię ekspertów, przestrzegł przed nadmierną konsumpcją alkoholu wskazując, że nawet niewielkie jego ilości osłabiają system odpornościowy organizmu.

“Spożywanie alkoholu zwiększa ryzyko infekcji bakteryjnych i wirusowych, gdyż doprowadza do ograniczenia zdolności organizmu do reagowania na agresję z zewnątrz" - przypomniała gazeta.

Dziennik przypomniał opublikowane w 2015 roku badania, jakie w tym zakresie przeprowadził wydział medycyny amerykańskiego uniwersytetu stanowego w Massachusetts, z których wynikało, że nawet niewielkie ilości alkoholu mają negatywny wpływ na zdolność reagowania systemu immunologicznego organizmu.

Według Światowej Organizacji Zdrowia alkohol ma wpływ na funkcjonowanie system odpornościowego i przyczynia się do wzrostu ryzyka zachorowań m.in. na choroby infekcyjne, takie jak zapalenie płuc, gruźlica czy HIV.