Przyjmując jednocześnie lekarstwa i pijąc alkohol narażamy się na to, że leki nie zadziałają właściwie, będą dla nas bardziej toksyczne, niebezpiecznie nasili się ich działanie lub wzmocnią działanie alkoholu. Taka mieszanka może też znacznie pogorszyć samopoczucie następnego ranka.

Reklama

- Najlepiej w ogóle nie łączyć leków z alkoholem, bo jego bezpieczna dawka jest bardzo mała, można sobie pozwolić co najwyżej na symboliczny kieliszek szampana – powiedział Rajmund Gołdys, kierujący Oddziałem Gastroenterologii Ogólnej i Onkologicznej z Pododdziałem Chorób Wewnętrznych w częstochowskim szpitalu.

Alkohol spożywany w trakcie antybiotykoterapii znosi działanie tych leków. Łącząc z nim leki przeciwcukrzycowe narażamy się na hipoglikemię, z kolei połączenie napojów wyskokowych z aspiryną i ibuprofenem naraża na krwawienie z układu pokarmowego. Jeśli łączymy alkohol z paracetamolem, grozi nam niewydolność wątroby.

W przypadku doustnych leków przeciwalergicznych oraz leków uspokajających połączenie z alkoholem może nasilić ich nasenne działanie. Mogą się też pojawić problemy z oddychaniem. Lekarz zwraca też uwagę, że w razie wymiotów w przeciągu 2-3 godzin od zażycia leków nie ma pewności, że organizm wchłonął dawkę leku, co jest istotne m.in. dla kobiet przyjmujących doustne preparaty antykoncepcyjne.

- Niestety, Polacy powszechnie i w dużych ilościach stosują lekarstwa dostępne bez recepty i różnego rodzaju suplementy, a sylwestrowa noc dla wielu osób nierozerwalnie łączy się z alkoholem – przyznał Rajmund Gołdys.