ONZ ostrzega przed rozwojem epidemii cholery w Sudanie Południowym. Na cholerę zmarło już tam 29 osób, a 484 zachorowało. Najbardziej zagrożone są dzieci poniżej piątego roku życia. Choroba, która wywołuje silne wymioty i biegunkę, powoduje odwodnienie organizmu i może doprowadzić do śmierci. Minister zdrowia Sudanu Południowego ogłosił wybuch epidemii 23 czerwca, kiedy liczba zmarłych sięgnęła 18. Cholera rozwinęła się najprawdopodobniej w obozach dla uchodźców ONZ w stolicy kraju, Dżubie, i stamtąd przeniosła się do innych części miasta.
W Sudanie Południowym od 18 miesięcy trwa wojna domowa. Powodem konfliktu były podejrzenia prezydenta Salva Kiira o planowany zamach stanu. W wyniku starć zbrojnych ponad 140 tysięcy ludzi opuściło swoje domy i szukało schronienia w obozach dla uchodźców.
Cholerą można się zarazić poprzez skażoną odchodami chorych wodę i pożywienie. W zeszłym roku w Sudanie Południowym na cholerę zmarło przynajmniej 167 osób. Wtedy chorobę udało się opanować. Światowa Organizacja Zdrowia wciąż prowadzi akcję szczepień przeciwko cholerze.