O tym, jak trudno jest rzucić palenie wiedzą ci, którzy naprawdę próbowali i naprawdę są uzależnieni. Duńscy badacze podkreślają, że papierosowy dym pobudza aktywność mózgu. Tuż po rzuceniu palenia ludzie mają zatem objawy podobne do demencji, bo w mózgu zmniejsza się pobór tlenu i krążenie krwi - nawet o 17 procent.
Na razie nie jest jasne, kiedy mózg byłego palacza wraca do normy, prawdopodobnie po kilku tygodniach lub kilku miesiącach. Wyniki badań wskazują jednak, że objawy nagłego odstawienia mogą być tak poważne, że lepiej jest rzucać palenie metodą małych kroków. Inni eksperci sugerują, że rozstawaniu się z nałogiem sprzyja zewnętrzna pomoc.
Publikację duńskich naukowców zamieszcza pismo „Journal of Cerebral BloodFlow & Metabolism”.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>