Niegdyś mówiło się o tym, że zdrowy sen powinien trwać osiem godzin. Teraz okazuje się, że zbyt długi odpoczynek może skutkować chorobami: cukrzycą, nadwagą i schorzeniami układu krążenia.
Poza tym spowalnia mózg, więc śpiochy mogą mieć problemy z koncentracją i pamięcią.
W najlepszej sytuacji są osoby, które śpią siedem godzin. To właśnie one rzadziej chorują i umierają przedwcześnie - informują naukowcy z Arizona State University Phoenix w publikacji na łamach „Wall Street Journal”. Aby dojść do tych wniosków, uczeni prowadzili badania z udziałem prawie sześciu tysięcy osób. Przywołali również wyniki eksperymentu publikowanego na łamach „Journal of Clinical Sleep Medicine”, w którym pięciu wolontariuszy żyło jak w „epoce kamienia łupanego” - bez zegarków i prądu. Spali oni średnio 7,2 godziny na dobę, co oznacza, że taka ilość snu może być wystarczająca.
Autorzy badania zwracają uwagę na fakt, że kobiety potrzebują więcej snu niż mężczyźni, gdyż ich „wielozadaniowe mózgi” dłużej się regenerują. Panie, które śpią za mało łatwiej wpadają w złość i częściej chorują na depresję.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>