Kto jest najbardziej narażony na choroby przyzębia?

Choroby przyzębia mogą dotknąć osoby w różnym wieku, jednak częściej występują one u dorosłych niż u dzieci. Ale szczególnie narażone są na nie osoby, które borykają się z cukrzycą, zaburzeniami hormonalnymi, niedoborem witamin, palą papierosy, źle się odżywiają i którym towarzyszy stres w codziennym życiu. Zwiększoną podatność na występowanie chorób przyzębia mają też kobiety w ciąży i młodzież w okresie dojrzewania oraz osoby z wadami zgryzu.

Reklama

Przyczyn chorób przyzębia jest wiele, jednak najczęstszą z nich jest nieprawidłowa higiena jamy ustnej. Długo nieusuwany osad nazębny staje się coraz grubszy i już po kilku dniach zamienia się w kamień, którego nie da się usunąć szczoteczką do zębów. Wtedy toksyny produkowane przez bakterie płytki nazębnej atakują dziąsła i niszczą ozębną oraz kości. Źródłami powstawania chorób przyzębia są też nieszczelne mosty i korony oraz wadliwe wypełnienia.

Obserwuj swoje dziąsła

Pierwsze objawy chorób przyzębia trudno rozpoznać, bo nie powodują bólu. Dlatego należy dokładnie się przyglądać swojej jamie ustnej. W pierwszej kolejności powinniśmy zwrócić uwagę na kolor naszych dziąseł. Jeśli są mocno zaczerwienione i nadwrażliwe, a przy myciu zębów krwawią, świadczyć to może o ich stanie zapalnym. - Jeśli nie będziemy tego leczyć, pomiędzy dziąsłem a korzeniem zęba powstanie przestrzeń, w której gromadzić się będą resztki jedzenia tworząc kamień poddziąsłowy. Pod jego wpływem dziąsła się kurczą, a szyjki zębów odsłaniają - mówi lek. stom. Wojciech Fąferko z Centrum Implantologii i Ortodoncji Dentim Clinic w Katowicach.

Nieleczone choroby przyzębia mogą prowadzić do rozchwiania zębów, a nawet ich utraty. Dlatego do dentysty powinniśmy się wybrać, jak tylko zauważymy cokolwiek niepokojącego w naszej jamie ustnej. - Nie warto opóźniać wizyty u specjalisty, bo najlepiej zacząć leczenie we wczesnym stadium choroby. Wówczas schorzenie można całkowicie wyleczyć - tłumaczy dr Fąferko.

Płukanie ust naparem z ziół i smarowanie dziąseł żelami uśmierzy ból

Reklama

Ale zanim zajmie się nami specjalista, zniwelować pierwsze objawy chorób przyzębia można za pomocą domowych sposobów, stosując środki przeciwbakteryjne i przeciwzapalne, jak np. żele, płukanki lub specjalne pasty do zębów. - Ich stosowanie nie usuwa przyczyny choroby i nie zatrzymuje jej, ale pomaga uśmierzyć ból dziąseł - tłumaczy specjalista Dentim Clinic.

Przy stanach zapalanych najlepsze są płukanki z naparów ziołowych, np. z szałwii i mięty pieprzowej, rumianku lub czarnego bzu oraz pasty do zębów zawierające aktywne związki siarki z solanki siarczkowej z uzdrowisk oraz mineralną sól leczniczą. Regenerują one nabłonki śluzówki i jamy ustnej, zmniejszają krwawienie, obrzęk brodawek dziąsłowych i głębokość patologicznych kieszonek dziąsłowych. Dziąsła dobrze jest też smarować żelami na bazie zagęszczonego wodnego wyciągu borowinowego, które mają działanie przeciwzapalne. Wystarczy je przez 2-3 minuty wcierać w chore dziąsła.

Wczesne wykrycie chorób przyzębia pozwala na ich wyleczenie

Lekarz podejmuje odpowiednie leczenie w zależności od stadium chorób przyzębia. We wczesnym etapie chorób przyzębia stosowane są zabiegi, które wykonuje higienistka stomatologiczna. Usuwa ona kamień nazębny za pomocą ultradźwięków, poleruje zęby oraz korzenie, aby ponownie nie osadzały się na nich bakterie. W gabinetach dentystycznych wykorzystuje się też metodę Vector.

- Pozwala ona na usunięcie bakterii, które znajdują się głęboko w kieszonkach dziąsłowych i likwiduje wszelkie stany zapalne w jamie ustnej. To jedna z najbardziej popularniejszych i mało inwazyjnych metod stosowanych w periodontopatii - dodaje dr Fąferko.

Natomiast w przypadku rozchwianych zębów, można je uratować. Ale zależy to od stopnia zaniku kości. Po zakończeniu leczenia stanu zapalnego, zęby mogą same się ustabilizować. W przeciwnym wypadku periodontolog zakłada tzw. szynę, czyli łączy ze sobą sąsiadujące zęby. W tym celu stosowane są specjalne cienkie, ale jednocześnie bardzo mocne taśmy ze szklanych włókien, które są przyklejane do powierzchni zębów. Jest ona niewidoczna, a my nie odczuwamy dyskomfortu. Natomiast jeśli parodontoza jest na tyle zaawansowana, że naszych zębów nie da się ustabilizować, specjaliści proponują wszczepienie implantów. Zastępują one utracone korzenie zębów i są nie do odróżnienia od naturalnych zębów.

Lepiej zapobiegać, niż leczyć

Najczęstszą przyczyną powstawania parodontozy jest niewłaściwa higiena jamy ustnej, dlatego należy myć zęby i dziąsła co najmniej trzy razy dziennie, czyścić nicią dentystyczną przestrzenie między zębami. Ważne jest, by zmieniać szczoteczkę co trzy miesiące. Włókna się zużywają i nie docierają do zakamarków jamy ustnej oraz usuwają mniej płytki nazębnej. Należy też regularnie odwiedzać gabinety stomatologiczne. Na kontrolnych wizytach u stomatologa powinno się bywać raz na sześć miesięcy, a dwa razy w roku, Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), poddawać się zabiegom usuwania kamienia nazębnego.