Tegorocznym obchodom towarzyszy hasło: „Trzy miliony chorych na gruźlicę na świecie nie ma dostępu do systemu opieki medycznej. Wykryj. Lecz. Wylecz gruźlicę”. Gruźlica często bowiem jest postrzegana jako choroba przeszłości, a mimo tego na świecie rozprzestrzeniają się jej szczepy, odporne na leki i śmiertelne. Gruźlicę wielolekooporną wykryto w 2012 roku u 450 tysięcy osób. W Polsce odnotowano 31 takich przypadków.

Reklama

Według szacunków WHO, w 2012 roku na gruźlicę zachorowało 8,6 miliona osób, w tym prawie 3 miliony kobiet i pół miliona dzieci. 38 procent wszystkich chorych stanowili mieszkańcy Indii i Chin. Najwyższe współczynniki zapadalności na gruźlicę występują w Afryce Subsaharyjskiej, gdzie duży odsetek populacji jest zakażony HIV, a to zwiększa ryzyko zachorowania. Trzy miliony chorych nie miało dostępu do systemu opieki zdrowotnej i nie otrzymało właściwego leczenia.

W Polsce w 2012 roku zarejestrowano ponad 7 i pół tysiąca przypadków gruźlicy. Zapadalność na gruźlicę wszystkich postaci u nas maleje, jednak wciąż pozostaje wyższa niż w innych krajach Unii Europejskiej.

Po drugiej wojnie światowej Polska należała do krajów o najwyższej zapadalności na gruźlicę. Powszechne szczepienia, wprowadzone w latach 50. ubiegłego wieku zmniejszyły liczbę zachorowań wśród dzieci, a leki podawane w latach 70. umożliwiły skuteczne leczenie. I choć na początku lat 90. zapadalność na gruźlicę rosła, to jednak w sumie wyliczono, że od okresu lat 50. - spadła dziesięciokrotnie.

Reklama

Obecnie w naszym kraju najwięcej zachorowań stwierdza się u osób starszych. Częściej niż kobiety chorują mężczyźni. Najwyższa zapadalność na tę chorobę występuje w województwie lubelskim, świętokrzyskim i łódzkim.

Dzień Gruźlicy został ustanowiony przez Światową Organizację Zdrowia. Upamiętnia odkrycie przez niemieckiego bakteriologa Roberta Kocha w 1882 roku, bakterii, nazwanej później prątkiem Kocha, która wywołuje chorobę.

Gruźlica powstaje w wyniku zakażenia prątkami tej choroby. Najbardziej charakterystyczną dla gruźlicy zmianą jest guzek, czyli gruzełek gruźliczy. W jego obrębie dochodzi do martwicy i wytworzenia mas serowatych, składających się ze zniszczonych tkanek i prątków. Poszczególne gruzełki mogą się ze sobą zlewać. W wyniku rozpływania się martwiczych mas i ich wypadania, mogą powstawać jamy, najczęściej w płucach.

Reklama

Źródłem zakażenia jest człowiek chory na gruźlicę otwartą, prątkującą płuc lub zwierzę domowe, na przykład: krowa, owca albo świnia. Człowiek zakaża się najczęściej drogą kropelkową, rzadziej pyłową, czy pokarmową, na przykład przez mleko od chorych krów lub przez skórę.

Zakażenie prątkiem nie oznacza jednak zachorowania na gruźlicę. Prątki bytują w organizmie w postaci "uśpionej" i mogą ulec aktywacji, gdy z różnych przyczyn dojdzie do osłabienia odporności.

Szacuje się że około 70. procent populacji miało kontakt z gruźlicą, nawet o tym nie wiedząc. Według szacunków, jedna nielecząca się osoba może w ciągu roku zarazić około 15. innych.