Zwykły łupież czy coś poważniejszego?

Skóra głowy swędzi, pojawia się na niej łuska, a szampony przeciwłupieżowe nie pomagają? Być może to wcale nie łupież, ale łuszczyca. Jak podaje raport WHO, na łuszczycę choruje 2 proc. ludzkiej populacji, gdy z łupieżem boryka się aż 60 proc., jednak ze względu na podobne objawy, są one często mylone. Zdarzają się też przypadki, kiedy łupież współwystępuje z łuszczycą.

Łupież i łuszczyca to dwie różne choroby. Kluczową różnicą jest fakt, że łuszczyca, w przeciwieństwie do łupieżu, jest nieuleczalna. Jeśli łupież wciąż nasila swoje objawy, warto sprawdzić, czy to nie jest jednak łuszczyca. Często nosiciele tej choroby nie są świadomi tego, że na nią chorują. Pierwsze objawy łuszczycy może wywołać np. długotrwały stres, duży niedobór snu, zmiany hormonalne, ostre słońce, niektóre leki czy pokarmy silnie immunizujące.

Reklama

W przypadku łuszczycy dotyczącej skóry głowy, istnieją specjalne odżywki nadające się zarówno dla skóry gładkiej, jak i owłosionej, znacznie minimalizujące zmiany skórne przy tej chorobie. Preparatem dostępnym na polskim rynku, którego ogromna skuteczność w tej kwestii została potwierdzona licznymi badaniami klinicznymi przeprowadzonymi przez dr Tiranta w wielu krajach europejskich, jest odżywka regenerująca do skóry głowy Dr Michaels. Produkt testowano m.in. w Klinice Dermatologii i Dermatologii Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.