W życiu codziennym stale "przełączamy się" między naszym wewnętrznym światem a światem zewnętrznym. Odkryliśmy, że część objawów schizofrenii, takich jak słyszenie głosów czy urojenia, wynikają właśnie z dysfunkcji przełącznika między dwoma kluczowymi regionami mózgu: wyspą i korą czołową - wyjaśnia dr Lena Palaniyappan z Nottingham University, współautorka badań.

Reklama

Artykuł na ten temat ukazał się w magazynie "Neuron". Opisane w nim badania powinny w przyszłości pomóc w opracowaniu lepszych terapii schizofrenii, która jest jednym z najpowszechniejszych ciężkich zaburzeń psychicznych (dotyka ok. 1 osobę na 100 na całym świecie).

Naukowcy jeszcze nie wiedzą, co jest przyczyną schizofrenii, dlatego podejrzewają i geny, i czynniki środowiskowe. Poza tym wiemy, że kluczowym czynnikiem wyzwalającym rozwój choroby są narkotyki albo leki stymulujące. Badacze podejrzewają, iż niedorozwój mózgu u płodu też może odgrywać rolę w pojawieniu się tej choroby.

Wcześniejsze badania wykazały, iż u pacjentów z tą chorobą pofałdowanie mózgu w regionie wyspy jest niezwykle łagodne, co sugeruje, że ta strefa nie rozwija się normalnie.

Reklama

W najnowszym projekcie naukowcy posłużyli się badaniem fMRI (funkcjonalnym rezonansem magnetycznym), aby porównać obrazy mózgów 38 pacjentów i 35 zdrowych uczestników. Wykazano, że większość zdrowych ludzi jest w stanie swobodnie "przełączać się" z wewnętrznych myśli do zewnętrznej rzeczywistości, posługując się połączeniem między wyspą i korą czołową. Pacjenci ze schizofrenią natomiast mają problemy z posługiwaniem się korą czołową.

Zdaniem badaczy wyjaśnia to, dlaczego chorzy na schizofrenię często biorą swoje wewnętrzne myśli za obiektywną rzeczywistość. Te ich wewnętrzne myśli to właśnie słyszane przez nich głosy albo doświadczane halucynacje.

Normalnie, wyspa i kora czołowa tworzą pętlę w mózgu: wyspa stymuluje korę, która z kolei hamuje wyspę. Jednak u pacjentów ze schizofrenią system ten nie działa.

Teraz naukowcy przyglądają się eksperymentalnej terapii, która nazwana jest TMS (ang. Transcranial Magnetic Stimulation, czyli przeczaszkowa stymulacja magnetyczna), aby naprawić źle funkcjonujące regiony mózgu.