Pacjenci żyli z wirusem HIV przez 30 lat. By powstrzymać rozwój choroby AIDS, brali leki antyretrowirusowe. Hamują one namnażanie się wirusów, ale nie są w stanie pokonać ich całkowicie. Szpik kostny uważany jest za siedlisko wirusów.
Dlatego lekarze ze szpitala Brigham and Women's w Bostonie, zdecydowali się na przeszczep. Po transplantacji odpowiednio dwa i cztery lata temu, pacjenci nadal brali leki, ale kilka miesięcy temu przestali. Testy wykazują, że w ich organizmach wirusów HIV już nie ma. Lekarze są zafascynowani tymi rezultatami, choć podkreślają, że są to wyniki eksperymentalne i teoretycznie wirusy mogą wrócić w każdej chwili. Jeśli nie wrócą, być może przeszczep szpiku okaże się nową szansą na pokonanie epidemii HIV/AIDS. Jest to jednak zabieg kosztowny i ryzykowny.
Wyniki badań przedstawiono podczas kończące się dziś w Malezji Konferencji Międzynarodowego Stowarzyszenia AIDS.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>