W opublikowanym w poniedziałek dokumencie wskazano, że ów żel, choć nie był przewidziany do wytwarzania implantów, nie jest ani toksyczny, ani rakotwórczy. W Wielkiej Brytanii implanty PIP wszczepiono ok. 47 tys. kobiet; 95 proc. tych zabiegów zostało przeprowadzonych prywatnie.
W styczniu ekipa profesora Keogha uznała, że nie ma wystarczających dowodów, by rekomendować rutynowe usuwanie implantów PIP. Obecnie przyznano, że implanty te pękają dwa razy częściej niż inne. Pacjentkom z objawami, wskazującymi na pęknięcie implantów, zalecono kontakt z lekarzem.
W Wielkiej Brytanii kobietom, które poddały się zabiegowi wszczepienia tych implantów w ramach NHS, przysługuje ich bezpłatne usunięcie i wymiana. W Walii dotyczy to również pacjentek, które wszczepiły sobie implanty PIP prywatnie. W Anglii i Szkocji NHS bezpłatnie usuwa implanty prywatnym pacjentkom, ale nie wymienia ich na nowe.
Implanty nieistniejącej już francuskiej firmy PIP (Poly Implant Prothese) wszczepiono ok. 500 tys. kobiet na całym świecie. Ponad 80 proc. tych produkowanych we Francji implantów trafiało na eksport, zwłaszcza do Ameryki Łacińskiej, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Rządy kilku krajów, w tym Francji i Niemiec, zaleciły ich profilaktyczne usuwanie.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>