Przyznaj się, zdarzyło ci w internecie szukać odpowiedzi na pytanie, co ci dolega? Nie tobie jednemu. Brytyjscy naukowcy postanowili sprawdzić, jak wiele osób korzysta z wyszukiwarki Google zamiast z konsultacji u lekarza. W ich badaniu wzięło udział tysiąc Brytyjczyków.
Okazuje się, że najpopularniejsza na świecie wyszukiwarka coraz częściej zastępuje wizyty u lekarza. Najczęściej w sieci informacji o zdrowiu szukają kobiety. Aż co czwarta, opierając się na zaobserwowanych symptomach, stawia sobie diagnozę. Pomaga jej w tym dr Google.
Niestety, diagnoza często jest błędna. A to może prowadzić do opłakanych skutków – podaje dziennik brytyjski „Daily mail”. Aż 25 proc. osób postawiło sobie złą diagnozę i stosowało nieodpowiednie leczenie.
Odpowiedzi na jakie zdrowotne pytania szukamy najczęściej w internecie? Dotyczą one głównie kłopotów ze snem, napadów lęku, bóli głowy lub problemów z intymnymi sferami ciała.
To bardzo niebezpieczne. Prawie 20 proc. kobiet czeka czasami wiele lat, zanim pójdzie po poradę do lekarza. W tym czasie może rozwinąć się u nich naprawdę groźne schorzenie.
Dlatego kobiety tak lekceważą swoje zdrowie? Wolontariuszki tłumaczyły, że wolą skorzystać z zasobów internetu, zamiast pójść do lekarza, bo nie chcę stać w długich kolejkach na zapisy i po prostu wstydzą się wizyt u doktora.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>