Według informacji DGP poszkodowani pochodzą z 7 województw, a jeden z wniosków dotyczy szpitala, który nie jest ubezpieczony od zdarzeń medycznych. Sprawy, które właśnie toczą się w komisjach ds. orzekania o zdarzeniach medycznych (powołanych przy urzędach wojewódzkich), będą precedensowe. Już widać, że także kłopotliwe.
Pieniądze dla pacjentów
To przed komisjami – od początku tego roku – mogą dochodzić odszkodowania pacjenci, którzy padli ofiarą błędu medycznego. Jeżeli członkowie komisji potwierdzą, że doszło do zdarzenia medycznego z powodu działania niezgodnego z wiedzą medyczną, pacjent otrzyma pieniądze od ubezpieczyciela. Problem może się pojawić, jeżeli ubezpieczyciela nie będzie. Tak właśnie zdarzyło się w województwie kujawsko-pomorskim. Chory doznał uszczerbku na zdrowiu z powodu błędnej diagnozy lekarskiej. Jednak placówka, w której doszło do zdarzenia, nie wykupiła dodatkowej polisy. – Wysłaliśmy więc dokumenty bezpośrednio do szpitala – mówi Piotr Kulik, przewodniczący tutejszej komisji.
Sytuacja nie jest prosta. Jeżeli bowiem szpital nie będzie chciał wypłacić pieniędzy, wtedy chory może swoich praw dochodzić sądownie albo poprzez komornika. W sytuacji gdy sprawa trafia do ubezpieczyciela, orzeczenie komisji jest wiążące i powinien on automatycznie otrzymać pieniądze.
Szpitale bez polisy
Zgodnie z przepisami szpitale miały dodatkowe polisy kupować obowiązkowo. Jednak zbuntowały się ze względu na wygórowane żądania finansowe ubezpieczycieli. W efekcie większość placówek dodatkowej polisy nie wykupiło. Jak dowiedział się DGP, w województwie podkarpackim, gdzie komisja rozpatruje jedną sprawę, na 31 szpitali tylko dwie placówki są ubezpieczone. W Małopolsce, gdzie też zgłosił się poszkodowany pacjent, na ponad setkę szpitali ubezpieczenie ma zaledwie 16.
To niejedyny problem, na który wskazują przewodniczący. Pacjent (zgodnie z ustawą) może żądać 100 tys. zł odszkodowania, a w przypadku zgonu roszczenie spadkobierców może wynieść nawet 300 tys. zł. Ostateczną kwotę podaje jednak ubezpieczyciel. – Może być ona o wiele niższa, niż chciałby wnioskodawca. I nie ma szans na negocjację. Jeżeli pacjent nie zgodzi się, odszkodowania może dochodzić roszczenia już tylko sądownie – mówi Piotr Dobrołowicz, przewodniczący komisji w woj. zachodniopomorskim.
Różne orzecznictwo
Kolejnym kłopotem jest termin, w którym doszło do zdarzenia. Teoretycznie po odszkodowanie mogą się zgłaszać tylko ci, którzy doznali uszczerbku na zdrowiu po 1 stycznia 2012 r. Ale co jeżeli efekty wydarzeń medycznych pojawiły się w styczniu, ale do zdarzenia doszło wcześniej? – Nie wiem, jaką decyzję podejmą członkowie komisji, którzy zajęli się sprawą. Ja uznałam, że taka sytuacja nie spełnia wymogów formalnych, ale nie mam wpływu na ostateczne orzeczenie – mówi Maria Litwa, przewodnicząca komisji na Podkarpaciu.
Co innego sądzą na Mazowszu. Tu przedyskutowali, co by było, gdyby doszło do takiej właśnie sytuacji. – Ustaliliśmy, że sprawa nie zostałaby odrzucona z powodów formalnych – mówi Dorota Karkowska z mazowieckiej komisji.
A może sąd?
Ustawa też nie precyzuje, co jeżeli nie będzie zgody między członkami (jest ich 4) co do tego, czy uznają wniosek pacjenta za uzasadniony. Decyzja ma być przyjęta albo jednomyślnie, albo przynajmniej w stosunku 3 do 1. – Nie jesteśmy przecież ławą przysięgłych i nie będziemy się do upadłego wzajemnie przekonywać – mówi Dobrołowicz.
Trzeba się spodziewać, że wiele problemów jeszcze się pojawi, bo prawo nie jest precyzyjne. Będą dotyczyły głównie spraw, przy których szkoda nie jest duża, a pacjenci dzięki komisji będą mogli liczyć na szybką rekompensatę. Ci, którzy są ofiarami poważnych błędów, powodujących, że np. nie mogą pracować, zapewne będą zwracać się do sądów. W ten sposób mogą otrzymać większe odszkodowanie – nawet milion zł.
Czym jest zdarzenie medyczne
Ustawa o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta pozwala na dochodzenie odszkodowania za niewłaściwe leczenie przed wojewódzką komisją ds. orzekania o zdarzeniach medycznych. Celem postępowania przed komisją jest ustalenie, czy rzeczywiście zdarzenie, którego następstwem była szkoda majątkowa lub niemajątkowa, było zdarzeniem medycznym. Wniosek wnosi się do wojewódzkiej komisji właściwej ze względu na siedzibę szpitala: w przypadku wystąpienia zdarzenia po 1 stycznia 2012 r. w terminie roku od dnia, w którym podmiot składający wniosek dowiedział się o zakażeniu, uszkodzeniu ciała lub rozstroju zdrowia albo nastąpiła śmierć pacjenta, jednakże termin ten nie może być dłuższy niż 3 lata od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie. Jako zdarzenie medyczne rozumie się zakażenie pacjenta biologicznym czynnikiem chorobotwórczym, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia pacjenta lub jego śmierć. Przyczynami tych zdarzeń mogą być: błędna diagnoza, która spowodowała niewłaściwe leczenie, niewłaściwy zabieg operacyjny lub niewłaściwie zastosowany produkt leczniczy.